Niemcy: Dramatyczny wzrost ataków na schroniska uchodźców
10 lutego 2015Drastycznie wzrosła w Niemczech w ostatnich latach liczba rasistowskich ataków na uchodźców i na miejsca ich zamieszkania. Ataki sięgają od podżegania mas, po napady z bronią i podpalenia.
Od 2012 do 2014 roku liczba tych ataków wzrosła sześciokrotnie. Według danych rządu federalnego w 2012 roku odnotowano 24 ataki na schroniska dla uchodźców, w 2013 roku było ich już 58 a w ubiegłym roku 150. Szczególnie dramatyczny rozwój zanotowano w ostatnich trzech miesiącach 2014, kiedy zarejestrowano 67 przestępstw o podłożu rasistowskim. Było to więcej niż w całym 2013 roku.
Właśnie w ostatnim kwartale 2014 nasiliła się dyskusja wokół polityki wobec uchodźców; coraz większą popularnością zaczął się też cieszyć antyislamski i ksenofobiczny ruch Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu). Eksperci i organizacje migrantów są zdania, że demonstracje Pegidy były pożywką dla potęgujących się rasistowskich ataków.
Najnowszy atak miał miejsce w poniedziałek (9.02.15) w Escheburgu pod Hamburgiem. Nieznani sprawcy podpalili drewniany dom dwurodzinny, do którego miało się wprowadzić sześcioro uchodźców z Iraku. Szczęśliwie nikt nie został ranny, budynek nie nadaje się jednak do zamieszkania. Prokuratura wychodzi z założenia, że chodziło o czyn o rasistowskim podłożu.
Takie czyny świadczą o tchórzostwie
Federalny minister sprawiedliwości Heiko Maas (SPD) zapewnił, że rząd z całą stanowczością będzie przeciwstawiał się podżeganiu nastrojów i atakom na obcokrajowców.
– Nie będziemy tolerowali przemocy wobec uchodźców – powiedział Maas we wtorek (10.02) w Berlinie. – Takie czyny są obrzydliwe i świadczą o tchórzostwie. Sprawcy będą konsekwentnie ścigani przy pomocy wszystkich środków państwa prawa – dodał minister. Jak podkreślił, na neonazizm i ksenofobię nie ma w Niemczech miejsca.
Na zapytanie klubu poselskiego Partii Lewicy (Die Linke) rząd RFN przedstawił dane na temat rasistowskich ataków . Rzeczniczka tej partii ds. polityki wewnętrznej Ulla Jelpke odpowiedzialnością za wzrost liczby przestępstw o rasistowskim podłożu obarczyła protesty Pegidy. – Prawicowi protestujący stworzyli atmosferę, dzięki której neonaziści czują się zachęcani do bazgrania swastyk i podpaleń – powiedziała Jelpke agencji epd.
Podobnie uważają organizacje monitorujące aktywności neonazistów w Niemczech. W Saksonii związek między udziałem w ruchu Pegida a rasistowskimi atakami jest do udowodnienia, stwierdziła na łamach berlińskiego dziennika „Tagesspiegel” Anetta Kahane, szefowa Fundacji im. Amadeu Antonio.
Pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. integracji Aydan Özoguz już w listopadzie ub. roku z zaniepokojeniem mówiła o raptownym wzroście ataków na schroniska dla azylantów.
(epd, tagesschau.de) / Elżbieta Stasik