Niemcy: Kanclerz i szef MSW ostro o paleniu izraelskich flag
11 grudnia 2017Niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere ostro potępił palenie izraelskich flag na protestach przeciwko amerykańskiej polityce wobec Izraela. Do takich incydentów doszło podczas ostatnich antyizraelskich i antyamerykańskich demonstracji pod Bramą Brandenburską w Berlinie. Demonstracje te były reakcją na uznanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa Jeruzalem jako stolicy Izraela.
Niemcy szczególnie związani z Izraelem
W wywiadzie dla tabloidu „Bild” szef niemieckiego MSW powiedział, że Niemcy są „w szczególny sposób związane z Izraelem i wszystkimi wyznawcami judaizmu”. „Nie akceptujemy, kiedy Żydzi albo państwo Izrael obrażane są w haniebny sposób” – dodał.
De Maiziere – jak podkreślił – jest świadom „szczególnej sytuacji na Bliskim Wschodzie”. „Dlatego zdecydowanie potępiamy, kiedy na demonstracjach dochodzi do przemocy i palenia izraelskich flag. W Niemczech obowiązuje wolność słowa i zgromadzeń. Te wolności muszą być jednak praktykowane pokojowo” – zaznaczył minister.
Ostrych słów nie szczędziła kanclerz Angela Merkel. - Przeciwstawiamy się wszelkim formom antysemityzmu i ksenofobii - powiedziała Merkel po spotkaniu zarządu CDU. Wydarzenia w Berlinie określiła jako "poważne". - Państwo musi interweniować wszelkimi środkami rządów prawa - dodała.
Antysemityzm nie może mieć miejsca
Na antyizraelskie incydenty zareagowali także inni ministrowie. Szef resortu sprawiedliwości Heiko Mass powiedział: „Antysemityzm nigdy już nie może mieć miejsca – nigdzie, a tym bardziej pod Bramą Brandenburską” – cytuje „Bild”. Szef dyplomacji Sigmar Gabriel powiedział gazecie, że przy całej zrozumiałej krytyce decyzji USA, nie ma żadnego prawa i usprawiedliwienia, by palić izraelskie flagi, podżegać do nienawiści wobec Żydów lub kwestionować prawo Izraela do istnienia”.
Burmistrz Berlina Michael Mueller, zapowiedział, że policja będzie ścigać tego typu przestępstwa i rozwiązywać demonstracje, na których do nich dochodzi. Podczas protestów w Berlinie w ubiegły piątek i weekend aresztowano 10 osób i złożono 12 doniesień o popełnieniu przestępstwa.
Katarzyna Domagała / dpa, kna