1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy nie będą werbować Polaków do Bundeswehry

15 lutego 2011

Nie będziemy werbować żołnierzy polskich do naszej armii, położył kres plotkom i pogłoskom minister obrony Niemiec, Karl- Theodor zu Guttenberg. Oświadczenie to złożył w Warszawie, gdzie spotkał się z Bogdanem Klichem.

https://p.dw.com/p/10HSs
Zdjęcie: picture alliance / dpa

W rozmowie, poprzedzającej konferencję prasową, Klich poinformował gościa z Berlina o sensacyjnych doniesieniach polskiej prasy, zwłaszcza bulwarowej. Tytuł na całą pierwszą stronę, wydawanego przez koncern Springera, „Faktu” zapowiadał: „Niemcy wezmą Polaków do armii!”.

Polacy pomogą niemieckim zawodowcom

Powiało grozą wcieleń przymusowych. Dlatego minister obrony RFN stwierdził, że świadomie uprzedza pytania dziennikarzy w tej sprawie. "Nie" – podkreślił – "nie będziemy angażować polskich żołnierzy do Bundeswehry". "Kolega Klich dorzucił wprawdzie, że gdyby jednak zaistniałaby potrzeba, to Wojsko Polskie gotowe jest pospieszyć z pomocą…" - był to, oczywiście, żart, który dobre oddawał stosunki, łączące panów ministrów. Zwracali się do siebie per "Theodor" i "Bogdan" i jeden o drugim mówił „mój przyjaciel”.

Jeśli chodzi natomiast o bardziej realną współpracę wojskową, to Gutenberg z zadowoleniem przyjął propozycję Klicha, by jego ludzie podzielili się w Berlinie doświadczeniami z niezmiernie trudnego procesu profesjonalizacji polskiej armii. Rozpoczął się on 3 lata temu i w zasadzie dobiegł końca, Bundeswehra zaś stanie się wojskiem zawodowym od połowy tego roku. A do Federalnego Ministerstwa Obrony eksperci MON przyjadą już marcu.

Patrioty też z Bundeswehry

Indien Deutschland Guttenberg auf der Luftfahrtmesse Aero India in Bangalore
Szef niemieckiego MON Karl Theodor zu Guttenberg (CSU)Zdjęcie: dapd

Zu Guttenberg przywiózł natomiast dobrą wiadomość z Berlina. Otóż, w czasie poprzedniego spotkania ministrów, parę miesięcy temu, Klich złożył zapytanie tej treści: „Czy Polska mogłaby pozyskać od strony niemieckiej kilka baterii typu Patriot, aby system polskiej obrony powietrznej wzbogacić o ten rodzaj uzbrojenia?” Odpowiedź rządu niemieckiego, z jaką przybył minister federalny brzmi „tak”. Rzecz jasna, sprawa wymaga sprecyzowania warunków i wszelkich szczegółów. Zajmie to wiele dni i tygodni, zauważył niemiecki minister. Niemniej już sama perspektywa jest bardzo interesująca. Sugeruje bowiem, że Warszawa nie jest w pełni usatysfakcjonowana porozumieniem z USA.

W maju ub. roku do bazy w mazurskim Morągu przyjechało100 amerykańskich żołnierzy. Ich zadaniem było obsługiwać, przywiezione na miesiąc, rakiety Patriot i szkolić polskich specjalistów. Ta pierwsza na terytorium RP – jak mówią fachowcy, rotacyjnie stacjonowana - bateria Patriotów wróciła następnie do macierzystej bazy wojsk USA w Kaiserslautern, w Niemczech. W myśl polsko-amerykańskich uzgodnień politycznych, rakiety nie będą stacjonować w Moragu na stałe; rotacja następować ma co kwartał.

Z czasem to ma się zmienić. W Polsce miałaby powstać regularna baza baterii Patriotów, a potem również - bardziej zaawansowanych technologicznie - rakiet SM-3. Ale to piosenka przyszłości, kompozycja zapewne na tyle odległa, że Warszawa zwróciła się do Berlina o „pozyskanie kilku baterii typu Patriot”. Wygląda więc na to, że , że Niemcy będą wspierać Polskę w procesie modernizacji systemu obrony powietrznej.

Michał Jaranowski, DW Warszawa

red. odp. Bartosz Dudek