Niemcy nie liczą na szybkie rozwiązanie kwestii uchodźców
22 września 2015„Zrozumiałe, że nie ma tu natychmiastowych rozwiązań”, powiedział we wtorek (22.09.2015) w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu. Chodzi o „długofalowy proces”, jakim jest usunięcie źródeł masowych ucieczek, w tym głodu w Afryce czy znalezienie sposobu politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii. Na nadzwyczajnym szczycie UE w środę wieczorem w Brukseli może zostać zrobiony „najwyżej pierwszy krok – nie więcej, ale też nie mniej”.
Będziemy musieli podjąć ogromny wysiłek, by lepiej poradzić sobie z falami uchodźców, dodał rzecznik rządu w Berlinie. Europa może poruszać się tu tylko „krok po kroku”. Szczyt musi jednak wyraźnie pokazać, że kwestia uchodźców jest „tematem dotyczącym całej Europy i cieszy się absolutnym priorytetem na najwyższym, politycznym szczeblu”.
Przyczyny uchodźstwa i bezpieczeństwo granic
We wtorek (22.09) po południu w Brukseli spotykają się ministrowie spraw wewnętrznych państw członkowskich UE. Głównym tematem jest znalezienie rozwiązania dla spornej kwestii rozdzielenia na państwa Europy 120 tys. uchodźców. W środę (23.09) natomiast na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli szefowie unijnych państw i rządów chcą koncentrować rozmowy na sposobach złagodzenia przyczyn migracji i możliwościach lepszego zabezpieczenia zewnętrznych granic UE.
Krótkofalowo rząd Niemiec oczekuje od szczytu, że podwyższone zostaną środki finansowe zwłaszcza na potrzeby Światowego Programu Żywnościowego (WFP). Z obozów dla uchodźców, usytuowanych w krajach sąsiadujących z Syrią, wiele osób ucieka w kierunku Europy, bo sytuacja drastycznie się tam pogorszyła. WFP już od miesięcy alarmuje, że brakuje pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb.
Mówiąc o zabezpieczeniu granic niemiecki rząd opowiada się za większym niż dotąd zaangażowaniem i lepszym wyposażeniem agencji Frontex, koordynującej ochronę zewnętrznych granic UE. Większą ilością personelu, sprzętu, w tym statków i samolotów powinna dysponować przede wszystkim misja Frontexu na Morzu Śródziemnym „Poseidon”
Ważna rola Turcji
Kluczową rolę w rozwiązaniu kwestii uchodźców odgrywa zdaniem niemieckiego rządu Turcja. Od środowego szczytu w Brukseli Niemcy oczekują „strzału startowego” do wszczęcia konkretnego dialogu instytucji unijnych z Ankarą, powiedział w Berlinie rzecznik rządu. Jako sąsiad Syrii Turcja przyjęła już dwa miliony uchodźców. Jednocześnie specyfika granicy morskiej i lądowej między Turcją a należącą do Schengen Grecją sprawia, że odnotowuje się tam „ogromną ilość przypadków nielegalnego przekroczenia granicy”. Dlatego, kiedy chodzi o zabezpieczenie zewnętrznych granic UE, trzeba także rozmawiać z partnerem NATO i kandydatem do UE, Turcją.
Rząd w Berlinie sprzeciwia się natomiast uznaniu Turcji, podobnie jak kraje Bałkanów Zachodnich, za bezpieczny kraj pochodzenia. Ze względu na chociażby kwestię kurdyjską, ciągle jeszcze stosunkowo wysoka jest w Niemczech liczba uznanych azylantów z Turcji.
„Strach jest złym doradcą”
Za zacieśnieniem współpracy z Turcją w kwestiach dotyczących polityki wobec uchodźców i bezpieczeństwa granic UE opowiedziała się też Angela Merkel. – Bez wsparcia ze strony Turcji nie damy rady - powiedziała kanclerz we wtorek po rozmowie z goszczącym w Berlinie premierem Finlandii. Premier Juha Sipilä poinformował, że Finlandia akceptuje wiążące rozdzielanie uchodźców na państwa UE i jest gotowa do przyjęcia dalszych 2400 osób.
Obydwoje politycy byli zgodni, że uwaga Europy – w porozumieniu z Rosją i USA, we wzmożony sposób musi się koncentrować na przyczynach ucieczek milionów ludzi, choćby na konflikcie w Syrii. Także na zwiększeniu pomocy dla potrzebujących jej krajów i programów pomocowych ONZ. Obecne próby poradzenia sobie w Europie z falami uchodźców są bardzo „nieuporządkowane”, Europa potrzebuje dlatego „sygnałów świadczących o ładzie”. Ale, jak podkreśliła Angela Merkel „strach jest złym doradcą”. Budowanie murów nie polepszy sytuacji, stwierdziła odnosząc się do przykładu Węgier.
(afpd, dpa) / Elżbieta Stasik