Niemcy. Obcokrajowcy myślą o emigracji – z powodu AfD
21 stycznia 2024„Wszyscy, niezależnie od tego, czy mają arabskie czy europejskie pochodzenie, czują się zaatakowani” – powiedziała Reem Alabali-Radovan, pełnomocniczka rządu Niemiec, w wywiadzie dla „Zeit Online”. „Jestem pewna, że prawie każda rodzina rozmawia teraz o tym, dokąd mogłaby wyemigrować, jaki byłby ich plan B” – dodała.
Zdaniem pełnomocniczki plany prawicowych ekstremistów przeprowadzenia masowych deportacji z Niemiec, które wyszły niedawno na jaw, wywierają na migrantów presję. Alabali Radovan przyznała, że plany wyemigrowania nie są wyłącznie abstrakcyjne; zbyt duże jest zagrożenie. Szczególnie dobrze wykwalifikowane osoby z historią imigracyjną poważnie rozważają opuszczenie Niemiec. Jeszcze większe zagrożenie widzi ona w fakcie, że wiele osób ze środowisk migracyjnych z rezygnacją wycofuje się do sfery prywatnej; że już nie głosują, nie angażują się lub przestają być widoczną częścią społeczeństwa”.
Plan przymusowych deportacji
Pełnomocniczka rządu ds. integracji opowiedziała się za zbadaniem możliwości delegalizacji radykalnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Jednak nie może to być jedyne rozwiązanie: „Musimy znacznie częściej ujawniać kłamstwa AfD na poziomie merytorycznym”.
Badania przeprowadzone przez sieć dziennikarzy śledczych Correctiv ujawniły tajne spotkanie prawicowych ekstremistów, które miało miejsce w Poczdamie w listopadzie ubiegłego roku. Uczestniczyli w nim również wysocy rangą członkowie AfD. Spotkanie koncentrowało się na strategii wydalenia migrantów z Niemiec, określanej jako „reemigracja”. W razie potrzeby deportacje miały zostać przeprowadzone przymusowo.
Niemcy wychodzą na ulice
Ujawnione plany spowodowały falę protestów w całych Niemczech. Po tym, jak w sobotę (20.01.2024) setki tysięcy ludzi demonstrowało wspólnie na rzecz tolerancji i przeciwko prawicowemu ekstremizmowi, w niedzielę ponownie spodziewane są duże protesty. W Monachium policja spodziewa się do 25 000 osób. W Kolonii sojusz „Köln stellt sich queer” (Kolonia staje w poprzek), składający się z ponad 50 partii, organizacji i inicjatyw, oczekuje około 10 000 uczestników.
W Berlinie po południu planowany jest protest przed Bundestagiem. Wezwał do niego szeroki sojusz różnych organizacji. Według policji zarejestrowanych jest tam 1000 uczestników. Na wiele demonstracji przychodzi jednak znacznie więcej ludzi niż pierwotnie planowano.
(KNA, DPA ⁄stef)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>