Niemcy planują wysłać na misję syryjską 1200 żołnierzy
29 listopada 2015- Z wojskowego punktu widzenia misja z udziałem samolotów i okrętów będzie wymagała wysłania około 1200 żołnierzy - wyjaśnił Generalny Inspektor Bundeswehry gen. Volker Wieker w rozmowie z „Bild am Sonntag”. Misja będzie mogła rozpocząć się po udzieleniu mandatu przez Bundestag. W najbliższy wtorek (1.12.2015) rząd ma podjąć decyzję, by sprawa potem jak najszybciej trafiła pod obrady Bundestagu.
Samoloty tornado i okręt wojenny
Konkretnie Niemcy chcą wesprzeć sojuszników walczących z Państwem Islamskim przy pomocy 4-6 samolotów zwiadowczych tornado i okrętu wojennego. Sama tylko załoga fregaty, która ma zabezpieczać francuski lotniskowiec „Charles de Gaulle” w wschodnim regionie Morza Śródziemnego będzie liczyć ponad 200 żołnierzy, szacuje Wieker.
Niemcy chcą oddać na potrzeby misji także powietrzne tankowce dla wsparcia koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Przejmą także rozpoznanie satelitarne.
Jak podkreślił gen. Volker Wieker, Bundeswehra może pełnić tę misję długi czas. Myśli się o dwóch bazach dla samolotów zwiadowczych.
- Obecnie prowadzimy rozmowy z Turcją i Jordanią o bazach Incirlik i Amman - wyjaśnił oficer, zaznaczając, że jego zdaniem w obecnej chwili nie byłoby sensowne, by Niemcy także dokonywały ataków z powietrza na domniemane pozycje bojowników Państwa Islamskiego.
- Do przeprowadzenia takich ataków sojusz ma dość sił i środków - podkreślił Wieker. - Bardziej potrzebne są działania zwiadowcze na ziemi, by móc skutecznie operować tymi siłami. Tu bardzo liczy się wkład naszych tornado – powiedział Generalny Inspektor Bundeswehry.
Współpraca z Asadem „teoretycznie pomocna”
Decyzja niemieckiego rządu o wysłaniu żołnierzy i sprzętu Bundeswehry do Syrii jest odpowiedzią na prośbę francuskiego prezydenta Francois Hollande'a o wsparcie po zamachach terrorystycznych w Paryżu. Prezydent Hollande obecnie zabiega o stworzenie szerokiej międzynarodowej koalicji przeciwko dżihadystom.
Zasugerowana przez szefa francuskiego rządu Manuela Vallsa, ewentualna współpraca militarna z oddziałami syryjskiego dyktatora Baszara al Asada, zdaniem gen. Wikera mogłaby być „teoretycznie pomocna”.
- Z militarnego punktu widzenia, wszystko, co zwalcza Państwo Islamskie, jest przydatne. Ale najważniejsze jest, by osiągnąć polityczne porozumienie, jak międzynarodowa wspólnota chce zwalczać terrorystów.
dpa, rtr / Małgorzata Matzke