1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Minister ustawiał sądownictwo? „Jak w Polsce i na Węgrzech”

Anna Widzyk opracowanie
29 listopada 2023

Minister sprawiedliwości jednego z niemieckich landów broni się przed zarzutami o próbę wpłynięcia na obsadę ważnego stanowiska sędziowskiego. Opozycja chce jego dymisji.

https://p.dw.com/p/4ZZnY
Minister Sprawiedliwości Nadrenii Północnej-Westfalii Benjamin Limbach
Minister Sprawiedliwości Nadrenii Północnej-Westfalii Benjamin LimbachZdjęcie: Oliver Berg/dpa/picture alliance

Czy w Nadrenii Północnej-Westfalii, kraju związkowym na zachodzie Niemiec, doszło do próby naruszenia niezawisłości sądownictwa i zachwiania trójpodziału władzy? Takie podejrzenia mają politycy tamtejszej opozycji z socjaldemokratycznej partii SPD i liberalnej FDP. Powód to doniesienia mediów na temat ministra sprawiedliwości landu, polityka Zielonych Benjamina Limbacha, który za pomocą nieuczciwych metod miał forsować swoją faworytkę na stanowisko prezesa Wyższego Sądu Administracyjnego w Muenster. Niektórzy porównują nawet tę sytuację z działaniami rządów w Polsce i na Węgrzech, oskarżanymi o rozmontowywanie niezawisłego sądownictwa.

W zeszłym tygodniu gazeta „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” podała, że w 2022 roku Limbach miał osobiście nakłaniać dwóch innych starających się o funkcję prezesa Wyższego Sądu Administracyjnego, by wycofali swoje kandydatury. Ministerstwo sprawiedliwości potwierdziło, według gazety, że jednego z kandydatów, szefa departamentu w resorcie, Limbach poprosił, by nie kontynuował swoich starań o nową funkcję, lecz dalej z powodzeniem pracował w ministerstwie. Do drugiego kandydata, sędziego federalnego, Limbach zwrócił się o „rozważenie, czy powinien on podtrzymać swoją aplikację, biorąc pod uwagę jego ogólną sytuację”. W jednej z tych rozmów miał stwierdzić nawet, że na to stanowisko „jest lepsza” kandydatka.

Sytuacja znana z Polski i Węgier

Kobieta, którą – według mediów – Limbach miał faworyzować, była szefową departamentu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i jego znajomą. „Limbach i ona znają się, mówią sobie na ‚ty'. Spotkali się na obiedzie krótko po objęciu urzędu przez Limbacha i rozmawiali o wakującym stanowisku w Wyższym Sądzie Administracyjnym” – napisał tygodnik „Der Spiegel”.

Siedziba Wyższego Sądu Administracyjnego i Sądu Konstytucyjnego Nadrenii Północnej-Westfalii w Muenster
Siedziba Wyższego Sądu Administracyjnego i Sądu Konstytucyjnego Nadrenii Północnej-Westfalii w MuensterZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Thissen

Polityk zaprzecza, jakoby łączyła go z kandydatką prywatna znajomość. Według „Spiegla” w procesie selekcji odpowiedzialny departament przyznał tej kandydatce najwyższą ocenę i umieścił ją na szczycie listy. Później okazało się, że taka zawyżona ocena była niedopuszczalna. Sprawą zajmowało się już kilka sądów, a obsada stanowiska prezesa Wyższego Sądu Administracyjnego jest wstrzymana ze względu na podejrzenie manipulacji. Wyrok w tej sprawie ma zapaść do końca roku.

Anonimowy rozmówca tygodnika z jednego z urzędów, podlegających Ministerstwu Sprawiedliwości ocenia, że „Limbach odcina nielubiane osoby na ważnych stanowiskach i jednocześnie próbuje mianować oportunistycznych kandydatów”. „To są sytuacje, które przypominają Polskę i Węgry” – mówi rozmówca „Spiegla”.

Opozycja żąda dymisji

Limbach wielokrotnie odrzucał oskarżenia o nieuczciwe działania i podkreślał, że ocena kandydatów była obiektywna. We wtorek (28.11.2023) ponownie tłumaczył się ze sprawy na nadzwyczajnym posiedzeniu komisji prawnej w landtagu, regionalnym parlamencie Nadrenii Północnej-Westfalii w Duesseldorfie.

– Procedura przebiegała pod każdym względem w sposób uczciwy i zgodny z zasadami – oświadczył. Jak dodał, „całkowicie normalne” jest to, że przeprowadzał osobiste rozmowy ze wszystkimi kandydatami na wspomniana funkcję sędziowską, a biorąc pod uwagę ich wysoki poziom, wszystkich poprosił o przeanalizowanie, czy podtrzymują swoją aplikację.

Przyznał też, że poinformował swoich rozmówców o „interesującej kolejnej kandydaturze”, którą była jego późniejsza faworytka. Zaprzeczył jednak, by określił on jako „lepszą” kandydatkę. W tamtym czasie, jak twierdził, decyzje jeszcze nie zapadły i zostały podjęte później w sposób „całkowicie zgodny z prawem”.

Minister nie zdołał jednak rozwiać wątpliwości opozycyjnych parlamentarzystów. Wiceprzewodnicząca grupy parlamentarnej SPD w landtagu Elisabeth Mueller-Witt oceniła, że Limbach nie wyjaśnił przekonująco oskarżeń o manipulacje i odpowiadał na pytania tylko częściowo. Także Werner Pfeil z FDP uważa, że wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Już w zeszłym tygodniu opozycja zażądała dymisji ministra sprawiedliwości i apel ten podtrzymuje.

(DPA/ widz)