Niemcy: Roczna pensja dla tego, kto nie opuści Afganistanu
23 sierpnia 2021Afgańscy pracownicy, którzy nie chcą opuszczać kraju, otrzymują roczne wynagrodzenie płacone z góry. Ministerstwo Rozwoju potwierdziło doniesienia tygodnika „Der Spiegel”, który napisał o tym w sobotę (21.08.)
Przedstawiciele resortu zaznaczyli, że ta forma wsparcia nie ma na celu skłaniać nikogo do decyzji o pozostaniu w Afganistanie, jednak z przyczyn prawnych muszą w zamian podpisać zobowiązanie, że nie zamierzają się ubiegać o objęcie programem ewakuacji. „Jeśli jednak ktoś z naszych lokalnych pracowników zmieni zdanie, zwłaszcza wobec zmiany poziomu zagrożenia, będzie nadal mógł wpisać się na listę wyjazdową” – oświadczyło Ministerstwo Rozwoju, cytowane przez agencję DPA.
Wsparcie lokalnych pracowników
Przed przejęciem rządów przez talibów dla Niemieckiego Towarzystwa Współpracy Międzynarodowej (GIZ) pracowało około 1100 Afgańczyków. Krótko po przewrocie dokonanym przeztalibów ponad tydzień temu rząd Niemiec całkowicie wstrzymał pomoc rozwojową dla Afganistanu. Afgańscy współpracownicy mogli zdecydować, czy chcą pozostać w kraju, czy też wolą dostać się na któryś z samolotów ewakuacyjnych odlatujących z Kabulu. Ci, którzy pozostaną, dostaną swoje roczne pensje, choć praktycznie nie będą wykonywać żadnej pracy dla GIZ.
Ministerstwo deklaruje, że wspiera swoich afgańskich współpracowników „w sposób niebiurokratyczny”, finansowo i na inne sposoby. Formy wsparcia to pomoc przy ewakuacji, w poszukiwaniu dachu nad głową, jak również wypłata rocznego uposażenia na trudny okres przejściowy – wyjaśnia resort, dodając, że ta ostatnia forma wsparcia spotyka się z dużą aprobatą lokalnych współpracowników.
Krytyka w Niemczech
W Niemczech jednak jest ostro krytykowana. Zajmująca się polityką obronną polityczka FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann nazwała tę praktykę „odrażającą” na Twitterze i skierowała do GIZ pytanie: „Co z wami jest nie w porządku?”.Członkini kierownictwa frakcji Zielonych Britta Hasselmann nazwała to „gorzką” praktyką i napisała na Twitterze: „Kolejna porażka rządu federalnego”.
Afganistan był do tej pory największym odbiorcą niemieckiej pomocy rozwojowej. W tym roku było na to przeznaczonych 250 mln euro (294 mln dolarów) z państwowego budżetu. Do tego dochodzą środki z ministerstw, np. na przykład na pomoc humanitarną czy szkolenia policyjne. W sumie Niemcy zadeklarowały na ten rok 430 mln euro. Natomiast Unia Europejska - która według własnych danych przekazała w ciągu ostatnich dwóch dekad 4 mld euro pomocy, zamierzała utrzymać ten poziom także w tym roku.
DPA/sier