Niemcy. Sojusz przeciwko prawicowemu ekstremizmowi
16 marca 2022Napastnicza wojna Władimira Putina z Ukrainą jest tematem rozmów także w środowisku niemieckich prawicowych ekstremistów.
Naziści a wojna w Ukrainie
Po internecie krążą spekulacje o niemieckich nazistach udających się tam, żeby walczyć po stronie Ukraińców.
– Nie należy jednak przeceniać tego zagadnienia – powiedział w środę (15.03.2022) w Berlinie szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Thomas Haldenwang, przedstawiając plan zwalczania prawicowego ekstremizmu. Ta internetowa dyskusja jest, w jego oczach, przede wszystkim „fanfaronadą i zwykłym chełpieniem się w nadziei zaimponowania innym i zwrócenia uwagi na siebie”.
Thomas Haldenweg uważa za nieprawdopodobne, żeby prawicowi ekstremiści mogli podczas wojny w Ukrainie przygotowywać zamachy w Niemczech. Do tej pory niemieckiemu kontrwywiadowi cywilnemu znanych jest najwyżej pięć przypadków Niemców, którzy wyruszyli na wojnę do Ukrainy. Co więcej, jak powiedział, „nie wychodzimy z założenia, że wezmą bezpośredni udział w walkach”.
Radykalizacja prawicowych ekstremistów
Znacznie więcej obaw budzi w nim postępująca radykalizacja w środowisku niemieckich prawicowych ekstremistów.
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji ma w swoich kartotekach ponad 13 300 prawicowych ekstremistów gotowych, jego zdaniem, do stosowania przemocy.
Urząd ten, obok Federalnego Urzędu Kryminalnego, kierowanego przez Holgera Muencha, stanowi część niemieckiej architektury bezpieczeństwa wewnętrznego. Oba podlegają federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser.
Ta socjaldemokratyczna polityk jeszcze przed przejściem na płaszczyznę federalną, była silnie zaangażowana w zwalczanie prawicowego ekstremizmu w Hesji, w której działała na szczeblu landowym. Dlatego też zaprezentowany obecnie plan walki z nim leży jej szczególnie na sercu.
– Chcemy zwalczać prawicowy ekstremizm całościowo i odpowiednio wcześnie, przy pomocy działań prewencyjnych i z całą surowością prawa – mówiła Nancy Faeser.
„Naszym celem jest odebranie mu możliwości szerzenia pogardy dla ludzi i stosowania przemocy” – napisała na Twitterze.
Szkoły na celowniku prawicowych ekstremistów
Aby cel ten został osiągnięty, zawiązano koalicję z udziałem ekspertów z zakresu bezpieczeństwa wewnętrznego i oświaty. Obok szefów Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji i Federalnego Urzędu Kryminalnego, Nancy Faeser ściągnęła do niej także przewodniczącego Federalnej Centrali Kształcenia Politycznego (bpb) Thomas Kruegera. Jego zdaniem także szkoły znalazły się już „na celowniku prawicowych ekstremistów”.
Thomas Krueger zapowiedział w związku z tym przeciwdziałanie szerzeniu ideologii prawicowego ekstremizmu, opartej na dezinformacji, teoriach spiskowych i treściach radykalnych, przy pomocy, jak to ujął, „krytycznej refleksji na temat tego, co obecnie zachodzi przede wszystkim w mediach społecznościowych”. Ma to nastąpić między innymi przy pomocy ponad 400 placówek oświatowych w całym kraju, które od lat są wspierane przez Federalną Centralę Kształcenia Politycznego.
Inne punkty planu walki z prawicowym ekstremizmem są względnie nowe. Jednym z nich jest planowane utworzenie przy Federalnym Urzędzie Kryminalnym Centralnej Placówki Rejestrowania Treści Karalnych w Internecie, o czym poinformował Holger Muench.
Przemoc była przez długi czas niedoceniana
W obliczu mnożących się, najrozmaitszych obelg, pomówień, gróźb i wezwań do ciężkich przestępstw, z groźbą zamordowania włącznie, rozpowszechnianych głównie za pomocą komunikatora Telegram, w Federalnym Urzędzie Kryminalnym powołano do życia specjalną jednostkę operacyjną. Od początku pandemii koronawirusa w Niemczech mowa nienawiści w sieci osiągnęła nowy, nieznany wcześniej, wymiar.
– Wiele takich przestępstw wymierzonych jest w polityków i osoby pełniące najrozmaitsze funkcje publiczne z wyboru, ale także w osoby z kół naukowych i z medycyny – wyjaśnił Holger Muench, mówiąc o grupach będących najczęstszym celem działań prawicowych ekstremistów.
– Zagrożenie z prawej strony sceny politycznej było przez długi czas niedoceniane – uważa politolog i socjolog Johannes Kiess z uniwersytetu w Lipsku.
– Dopiero po zamordowaniu w 2019 roku chadeckiego polityka Waltera Luebckego kierownictwo niemieckich organów bezpieczeństwa i czołowi politycy w kraju zdali sobie jasno sprawę z powagi sytuacji i doszli do przekonania, że tak dalej być nie może – powiedział Johannes Kiess w rozmowie z DW.
Ten ekspert od prawicowego ekstremizmu i wicedyrektor Instytutu Badań nad Demokracją im. Else Frenkel-Brunswik jest przekonany, że walka z prawicowym ekstremizmem w Niemczech powinna była rozpocząć się najpóźniej po ujawnieniu terrorystycznego ugrupowania Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU) w 2011 roku. Członkowie tego ugrupowania zamordowali od 2000 do 2007 roku siedmiu mężczyzn o pochodzeniu emigranckim i jedną niemiecka policjantkę.
Demokracji trzeba się nauczyć
Johannes Kiess twierdzi, że do tej pory w Niemczech najbardziej brakowało stałego finansowania pracy nad umacnianiem demokracji i społeczeństwa obywatelskiego oraz przykładania większej wagi do znaczenia demokratycznego kształcenia także w szkołach. Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser właśnie od tego chce rozpocząć walkę z prawicowym ekstremizmem w ramach nowego planu zwalczania tego zjawiska.
Jest to na pewno ważne, ale „nie należy się tu łudzić, ani przywiązywać do tego zbyt wielkich nadziei”, jak przestrzega ekspert. Prawicowy ekstremizm bowiem to zjawisko i zarazem problem ogólnospołeczny, którego „nie da się załatwić przy pomocy jednego, nawet najlepszego, programu działania”.
– Z punktu widzenia socjologii i psychologii trudno jest dotrzeć z zewnątrz do środowiska, w którym ukształtowały się struktury autorytarne i trzeba sobie z tego zdawać sprawę – mówi Johannes Kiess. – Coś takiego narasta latami i nie da się tego zwalczyć z dnia na dzień – podkreśla.
Tym ważniejsze jest, jak mówi, „wyraźne odgraniczenie przywódców tego ruchu i zepchnięcie ich na margines życia społecznego”. Trzeba także uświadomić ludziom, że nie ma dla nich miejsca w społeczeństwie demokratycznym.
AfD należy uważnie patrzeć na ręce
Johannes Kiess ma tu także na uwadze partię AfD, której przedstawiciele obecnie zasiadają w Bundestagu i we wszystkich 16 parlamentach niemieckich krajów związkowych. Wyrok Sądu Administracyjnego w Kolonii z 8 marca 2022 roku, w którym uznano AfD za przypadek podejrzany o prawicowy ekstremizm uważa za „logiczny i uzasadniony”. Ale, jego zdaniem, zapadł on o wiele za późno i nie wiadomo na razie, jakie będzie on miał konsekwencje w praktyce.
Johannes Kies nie ma wątpliwości, że AfD od dawna jest partią o „jawnie prawicowo-ekstremistycznym charakterze”. Związene z nią problemy pozostają aktualne, ponieważ nie wiadomo do końca, czy Federalny Urząd Ochrony Konstytucji ma do swej dyspozycji wystarczające środki aby „uporać się z prawicowo-ekstremistycznymi i faszystowskimi tendencjami w niemieckim społeczeństwie”.
Prawicowy ekstremizm, powtarza ekspert, jest problemem ogólnospołecznym. Od niemieckich polityków oczekuje on podjęcia stosownych działań wyprzedzających, a nie zajmowania przez nich stanowiska „dopiero wtedy, gdy już coś się wydarzyło”.
Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser ma nadzieję, że te jego obawy rozproszy nowy plan zwalczania prawicowego ekstremizmu w Niemczech.