Niemcy tracą cierpliwość. Co drugi chce odejścia Merkel
27 grudnia 2017Problemy ze sformowaniem nowego rządu wywołują zniecierpliwienie w niemieckim społeczeństwie i spadek popularności kanclerz Merkel.
Jak wynika z sondażu brytyjskiego instytutu badawczego YouGov przeprowadzonego na zlecenie agencji DPA, prawie co drugi mieszkaniec Niemiec - 47 proc.- życzyłby sobie ustąpienia Merkel przed końcem następnej kadencji. Tylko 36 proc. ankietowanych chce, żeby Merkel kierowała rządem przez następne cztery lata.
Tuż po wyborach powszechnych we wrześniu 2017 Angela Merkel cieszyła się większym poparciem. W podobnym sondażu YouGov z początku października tylko 36 proc. ankietowanych było za wcześniejszym ustąpieniem Angeli Merkel. 44 proc. opowiadało się za tym, by pozostała ona na tym stanowisku do roku 2021.
7 stycznia 2018 rozpoczną się rozmowy sondażowe partii chadeckich CDU i CSU z SPD w sprawie ewentualnego utworzenia wspólnego rządu; możliwe jest utworzenie wielkiej koalicji lub rządu mniejszościowego z Angelą Merkel na czele. Jeżeli rozmowy nie skończą się pomyślnie, nie wyklucza się rozpisania nowych wyborów lub ponownego podjęcia rozmów sondażowych z Wolnymi Demokratami i Zielonymi. FDP stawia jednak warunek, że musiałby to być rząd bez Angeli Merkel. Wznowienie rozmów w sprawie tak zwanej koalicji jamajkańskiej byłoby możliwe tylko przy innej obsadzie personalnej – powiedział szef FDP Christian Lindner. Także wiceszef FDP Kubicki obarcza Merkel winą za fiasko rozmów w sprawie koalicji jamajkańskiej i domaga się odnowy w partii CDU.
Według najnowszych sondaży SPD w dalszym ciągu traci na popularności i obecnie głosowałoby na nią tylko 19 proc.(RTL/-TV Trendbarometer instytutu Forsa). We wrześniowych wyborach SPD uzyskała 20,5 proc.
CDU i CSU mogłyby obecnie poprawić swój wynik wyborczy, w sondażach uzyskują bowiem 34 proc. Wyniki innych partii są bez większych zmian: Zieloni 12 proc., Lewica 10 proc., AfD poprawiłaby swój wynik wyborczy na 12 proc., natomiast Wolni Demokraci po zerwaniu rozmów sondażowych tracą na popularności i uzyskaliby tylko 8 proc. poparcia.
Małgorzata Matzke (dpa)