1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy w sprawie Odry: Nie zadziałała wymiana informacji

Stuart Braun
12 sierpnia 2022

W przypadku skażenia Odry nie zadziałała wymiana informacji między Polską a Niemcami – skarży się strona niemiecka.

https://p.dw.com/p/4FSgS
Martwe ryby w Odrze
Martwe ryby w OdrzeZdjęcie: Frank Hammerschmidt/dpa/picture alliance

Kolejne tysiące martwych ryb znaleziono w rzece, tym razem w okolicach Frankfurtu nad Odrą. Lokalne władze ostrzegły mieszkańców, by oni oraz ich zwierzęta unikali kontaktu z wodą. Dokładna przyczyna śnięcia ryb na tak wielką skalę – także w górze rzeki, co zauważono około dwóch tygodni temu – pozostaje niejasna.

Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu wykrył toksyczną substancję w dwóch miejscach na Odrze – prawdopodobnie rozpuszczalnik mezytylen, który jest trujący dla ryb. Kolejne badania nie wykazały jednak żadnych śladów tej substancji.

Tymczasem próbki wody pobrane przez władze sanitarne po niemieckiej stronie Odry w Brandenburgii wykazały znacznie podniesiony poziom skażenia rtęcią.

Upał i susza mogą mieć znaczenie

Władze Brandenburgii przyznają, że nie wiadomo jeszcze co uśmierca ryby w Odrze. – Znaleziono rtęć, to prawda. Ale nie możemy w tej chwili stwierdzić, że rtęć jest odpowiedzialna za śmierć ryb – powiedział w piątek (12.8.2022) brandenburski minister środowiska Axel Vogel.

– W tej chwili nie wiemy na pewno, co je naprawdę zabiło. Możliwe jest połączenie czynników, takich jak upał, niski poziom wody i toksyny – zaznaczył Alex Vogel w rozmowie z niemiecką agencją prasową DPA. – Niewykluczone, że są to substancje, które od dłuższego czasu znajdują się w Odrze, ale zwykle nie stanowią żadnego problemu przy średnim poziomie wody – dodał.

Minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel (zdjęcie archiwalne)
Minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel Zdjęcie: picture alliance/dpa

– W tej chwili jednak na Odrze panuje historycznie niski stan wody. Tak niski poziom prowadzi do zwiększenia stężenia każdej substancji w wodzie, a stężenie takie może być niebezpieczne – zaznaczył minister środowiska Brandenburgii. Dodał, że wiadomo już, iż ryby umierają także w Niemczech i nie tylko z Polski transportowane są w wodzie martwe zwierzęta.

„To nie mezytylen"

Christian Wolter, badacz z Wydziału Biologii Ryb, Rybołówstwa i Akwakultury w Instytucie Ekologii Słodkowodnej i Rybactwa Śródlądowego im. Leibniza w Berlinie twierdzi, że prowadzone obecnie prace nad pogłębieniem koryta rzeki mogło uwolnić osadzoną na dnie rtęć. – Jedynym źródłem rtęci w Odrze jest osad denny, o którym wiadomo, że zawiera rtęć, która się tam dostała w wyniku poprzednich zanieczyszczeń.

Ale problem Odry jest znacznie szerszy. – Ryby w wodzie walczą o przeżycie – zaznacza naukowiec. – Powodem jest niższa zawartość tlenu w wodzie, będąca skutkiem historycznie niskiego poziomu rzeki (proces trwający od roku 2018) oraz wysokiej temperatury wody, wynoszącej średnio 25 stopni. – Gdy ryby są zagrożone, więcej oddychają – wyjaśnił. Oznacza to, że życie wodne potrzebuje więcej tlenu. Sytuację tę dodatkowo pogarsza nieustanne spuszczanie ścieków do Odry. – To jest legalne i zwykle nie miałoby większego znaczenia – tłumaczy Christian Wolter. – Jednak przy niskim poziomie wody zwiększa się koncentracja pochłaniającej tlen soli oraz materiału organicznego.

Do tego dochodzi prowadzona po polskiej stronie budowa falochronów – sztywnych struktur ze skał, ziemi i żwiru, które mają zapobiegać erozji. – To spowodowało zwiększenie ilości osadów, co również obniża poziom tlenu w i tak już płytkiej wodzie – dodaje naukowiec. Jest to sprzeczne z informacjami podawanymi przez urzędy wodne, że w rzece panuje wyższy poziom tlenu, co może być związane ze stężeniem mezytylenu. Według Christiana Woltera nie ma jednak wymiernych wysokich poziomów toksycznych, aby poprzeć to twierdzenie. Jak dodał, poziom tlenu w wodzie zawsze zmienia się w ciągu dnia.

Tony martwych ryb w Odrze
Tony martwych ryb w OdrzeZdjęcie: Frank Hammerschmidt/dpa/picture alliance

Badacz rybołówstwa uważa za mniej prawdopodobne, że to mezytylen zabił ryby znalezione w tym tygodniu w dole rzeki koło Oławy, ponieważ skażenie do tej pory już by się rozproszyło. – Jeśli mezytylen zostałby przypadkowo spuszczony pod koniec lipca, powinien minąć Frankfurt znacznie wcześniej. Tymczasem miejscowi wędkarze powiedzieli naukowcowi, że już w marcu zaobserwowano umieranie ryb w górę rzeki od Oławy. To sugeruje głębszy i bardziej rozległy problem niż pojedyncze skażenie pod koniec lipca.

Christian Wolter zauważył również, że tereny zalewowe na tym obszarze zostały nadmiernie osuszone w ostatnich dekadach, powodując znaczne wyschnięcie i zagrożenie systemów rzecznych.

Polscy i niemieccy Zieloni potępiają brak działań

Partia Zielonych w Brandenburgii ostro krytykuje polskie władze. – Jestem zszokowany. Nie tylko przez tysiące martwych ryb, ale także przez porażkę łańcucha informacyjnego z Polski – powiedział lider Zielonych w parlamencie Brandenburgii, Benjamin Raschke.

Gdy w przypadku katastrofy ekologicznej nie funkcjonują proste łańcuchy komunikacji, jest to problem, o którym trzeba rozmawiać – stwierdził. – Już często zauważyliśmy, że po obu stronach Odry są bardzo odmienne poglądy na temat przyszłego rozwoju Odry.

Rzeczniczka Zielonych we Frankfurcie nad Odrą, Alena Karaschinski mówi o „naruszeniu zaufania”. – Wielokrotne niedopełnienie obowiązku informacyjnego, a być może nawet próba zatuszowania katastrofy ekologicznej. To trzeba wyjaśnić na szczeblu federalnym między Niemcami a Polską.

– Mimo alarmowania władz o katastrofie ekologicznej na Odrze, polskie instytucje rządowe nawet nie ostrzegły mieszkańców, że powinni unikać kontaktu z wodą w rzece – powiedziała posłanka do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Tracz z polskiej Partii Zielonych.

Europosłanka zaznaczyła w rozmowie z DW, że tylko w okolicach Oławy znaleziono około ośmiu ton ryb. – Problem jest ogromny – podkreśliła. – To nie jest problem, który można zignorować lub który sam się rozwiąże – dodała. – Lokalna społeczność rybacka jest przerażona sytuacją

Małgorzata Tracz wysłała e-maile do lokalnych i rządowych agencji wodnych i środowiskowych oraz do ministerstw, prosząc o zbadanie źródła skażenia oraz o ukaranie odpowiedzialnych osób. Dotychczas jednak nie otrzymała odpowiedzi, pomimo – jak mówi – „katastrofy ekologicznej”. Europosłanka zaznacza, że „istnieje wiele teorii dotyczących umierania ryb” i wezwała do natychmiastowego wszczęcia dogłębnego śledztwa w tej sprawie.

Niemieccy działacze żądają ochrony wód

Niemieckie grupy ekologiczne obwiniają za obumieranie ryb niewystarczające środki ochrony wody, a także brak współpracy transgranicznej.

– Ta katastrofa ekologiczna nie miałaby takich rozmiarów, gdyby władze niemieckie i polskie intensywniej współpracowały – uważa Antje von Broock, szefowa Niemieckiego Stowarzyszenia na rzecz Środowiska i Ochrony Przyrody (BUND). Jak dodała, należało wprowadzić ukierunkowane ostrzeżenia. – Martwe ryby pływają po Odrze od końca lipca, a teraz są na odcinku mającym kilkaset kilometrów – podkreśliła. – Masowa śmierć ryb jest więc także objawem trwającego od dekad złego planowania w gospodarce wodnej i chronicznego niedofinansowania ochrony wód.

Zarówno BUND, jak i Małgorzata Tracz uważają, że należy podtrzymać porozumienie Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem, czyli wspólne porozumienie Polski, Czech i Niemiec w sprawie ochrony jednej z bardziej dziewiczych dróg wodnych w Europie.

W sprawie Odry głos zabrał także Berlin. – Bardzo dokładnie monitorujemy sytuację. Na razie jest to sprawa dla Brandenburgii – powiedział w piątek na konferencji prasowej rzecznik ministerstwa środowiska w Berlinie. – Wiemy, że łańcuch informacyjny przewidziany w takich przypadkach nie zadziałał. Zwykle na podstawie Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem zawierane są porozumienia, a nawet regularne testy. W tym przypadku to nie zadziałało, aż do wczoraj – przyznał rzecznik. 

Dopiero w czwartek, 11 sierpnia, pojawił się komunikat, który powinien nadejść ze strony polskiej, ale wówczas strona niemiecka wiedziała już o zanieczyszczeniu. 

Starosta powiatu Uckermark, Karina Doerk, zapowiedziała, że obszar wzdłuż Odry będzie patrolowany dronami, aby ocenić rozmiar katastrofy. W sobotę, 13 sierpnia, planowane jest zebranie martwych ryb.

Stuart Braun/ dom, lep, jak

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Niemcy: Zmiany klimatu dają się odczuć w Brandenburgii