Niemcy znoszą obowiązek noszenia maseczek i domowej izolacji
1 lutego 2023Od środy (1.2.23) w Hamburgu, Nadrenii Północnej-Westfalii, Dolnej Saksonii, Bremie i Saksonii-Anhalt osób zakażonych koronawirusem nie będzie obowiązywała domowa izolacja. Za kilka dni podobnie będzie także w Turyngii i Saksonii. Niektóre landy zniosły obowiązek izolacji domowej już wcześniej. Natomiast w Berlinie, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorzu Przednim osoby zarażone koronawirusem będą nadal przez kilka dn musiały się izolować.
Bez maseczek w transporcie publicznym mogą od dziś podróżować osoby w Nadrenii Północnej-Westfalii i w Hamburgu. We wszystkich innych landach obowiązek ten zostanie zniesiony jutro (2.2.23) – dotyczyć to będzie także pociągów dalekobieżnych i autobusów, gdzie obowiązek zasłaniania nosa i ust utrzymywał się przez prawie trzy lata. W samolotach maseczki przestały obowiązywać już jesienią ub. roku.
Maseczki u lekarza
Restrykcje covidowe wprowadzone przez niemiecki rząd będą obowiązywać jeszcze do 7 kwietnia. Wtedy ma zakończyć się również obowiązek noszenia maseczek w przypadku pacjentów i odwiedzających gabinety lekarskie. W Bawarii z kolei pracownicy gabinetów lekarskich i innych ambulatoryjnych placówek medycznych mogą zrezygnować z maseczki już od dziś.
Fakt, że Niemcy zdecydowały się na poluzowanie restrykcji związanych z koronawirusem wynika z tego, że sytuacja pandemiczna wydaje się opanowana. Zimowa fala koronawirusa, której się obawiano, nie nadeszła, a eksperci nie spodziewają się jej w najbliższym czasie.
Pomimo wygasającego obowiązku zakładania maseczek w transporcie publicznym w Niemczech, minister zdrowia Karl Lauterbach radzi, by z nich nie rezygnować. – Ja też tak robię, aby nie ryzykować long-covid i chronić innych – argumentuje na Twitterze polityk SPD. Ocenił jednocześnie, że dotychczasowe restrykcje pandemiczne były skuteczne i dodał, że dlatego można zrezygnować z obowiązku noszenia maseczek w pociągach.
Prawie wszyscy mają przeciwciała
Również prezes Towarzystwa Pneumologicznego, Torsten Bauer, uważa ten krok za słuszny, choć spodziewa się większej liczby infekcji. W stołecznym radiu RBB ocenił, że nie doprowadzi to do problemów medycznych. Podobnie jak Lauterbach, radzi jednak osobom szczególnie narażonym (na ciężki przebieg infekcji), by nie rezygnowały z maseczki w transporcie publicznym. – To kolejna choroba układu oddechowego i za dziesięć lat nadal będziemy obserwować zakażenia koronawirusem, ale pandemia się skończyła – kontynuował Bauer. Ocenił, że prawie wszyscy ludzie na Ziemi mają już prawdopodobnie przeciwciała covidowe, a to oznacza, że przebieg choroby jest zupełnie inny niż ten, który obserwowano w 2020 roku.
(DPA/gwo)