Niemieccy muzułmanie manifestowali przeciwko terrorowi IS
20 września 2014Akcja odbywająca się pod hasłem:„Muzułmanie przeciwko nienawiści i bezprawiu”, którą poparli niemieccy politycy oraz inne wspólnoty religijne, wymierzona była też przeciwko najnowszym zamachom na meczety w Niemczech.Wezwała do niej Rada Koordynacyjna Muzułmanów (KRM), do której należą również Centralna Rada Muzułmanów (ZMD), Turecko-Islamska Unia ds. religijnych Ditib, Rada Islamska oraz Związek Islamskich Centrów Kultury (VIKZ).
Akcje w licznych miastach
W dziewięciu miastach, w tym w Berlinie, Hanowerze i Monachium odbyły się milczące pokojowe manifestacje z udziałem czołowych niemieckich polityków, przedstawicieli Kościołów oraz Centralnej Rady Żydów w Niemczech.
Rzecznik Rady Koordynacyjnej Muzułmanów Ali Kizilkaya odparł jednocześnie zarzuty, jakoby muzułmanie w Niemczech zareagowali z ociąganiem na umotywowaną religijnie przemoc. Związki muzułmańskie ustosunkowały się do niej już w przeszłości i „nie tylko we własnych kręgach, lecz także publicznie”, powiedział Kizilkaya dla agencji informacyjnej AFP. Związki muzułmańskie nawiązały też w swoim wystąpieniu do najnowszych zamachów na meczety w Niemczech. „Jesteśmy świadkami tego, jak tutaj, w Niemczech, podpala się nasze świątynie. Od 2012 roku odnotowano 80 takich przypadków”, podkreślił Ali Kizilkaya i dodał, że gminy muzułmańskie są „zaniepokojone i zdezorientowane”.
Uznanie polityków
Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere (CDU) pochwalił pokojowe manifestacje związków i stowarzyszeń muzułmańskich Jak powiedział we wspólnym wywiadzie dla stołecznej „Die Welt”oraz tureckiej gazety „Hürriyet”, zdystansowanie się muzułmanów w Niemczech wobec terroru jest przekonujące.
Podobnie jak Thomas de Maiziere także minister sprawiedliwości Heiko Maas (SPD) opowiedział się przeciwko rzucaniu podejrzenia na wszystkich muzułmanów w Niemczech. Powinno się postawić wyraźną granicę pomiędzy „większością spokojnie żyjących tu muzułmanówtu a tymi, którzy wykorzystują islam, by dopuścić się bezprawia”, podkreślił polityk SPD.
Akcję związków i stowarzyszeń muzułmańskich poparła też Rada Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD). Jej przewodniczący Nikolaus Schneider powiedział na manifestacji w Hanowerze, że „uprzedzenia, nienawiść, niesprawiedliwość i przemoc nie mogą mieć ostatniego słowa”. Akcję „Muzułmanie przeciwko nienawiści i bezprawiu” poparł też Centralny Komitet Niemieckich Katolików.
Tagesschau / Alexandra Jarecka