Niemiecka broń w Ukrainie. Skuteczna, ale droga
12 maja 2023Zamieszczając na początku maja na YouTubie film reklamowy ukraińskiego lotnictwa, Jurij Ihnat chce najwyraźniej propagować pozytywne wiadomości. Rzecznik ukraińskich sił powietrznych informuje, że niemiecki system przeciwlotniczy IRIS-T SLM do tej pory dokonał 60 udanych zestrzeleń podczas 60 rosyjskich ataków rakietowych – czyli trafił wszystkie cele. Nie ma możliwości niezależnej weryfikacji tych doniesień.
W internetowym filmie ukraiński żołnierz, stojący przed Iris-T SLM, opisuje, jak on i jego koledzy mogą rozpoznawać na radarze zbliżające się rosyjskie rakiety lub drony i „dzielić się tymi informacjami na przykład z sąsiednimi kompleksami rakiet przeciwlotniczych”.
Ukraińska armia trzyma niezależnych reporterów z daleka od nowoczesnych zachodnich systemów obrony przeciwlotniczej. Miejsca ich rozmieszczenia są ściśle tajne. Ma to uniemożliwić ich namierzenie przez rosyjskich agresorów.
Dwa z czterech nowoczesnych systemów IRIS-T SLM już w użyciu
W kwietniu Niemcy dostarczyły Ukrainie drugi system IRIS-T. Tak wynika ze zaktualizowanej pod koniec kwietnia „listy wojskowych działań wspierających” niemieckiego ministerstwa obrony. Niemcy mają dostarczyć w sumie cztery IRIS-T SLM. Według specjalistów jest to najnowocześniejszy system obrony przeciwlotniczej produkcji niemieckiej. Producent, firma Diehl Defence z Ueberlingen nad Jeziorem Bodeńskim, wytwarza również należącą do tego systemu sterowaną rakietę IRIS-T.
Koszty tego „sterowanego obiektu latającego” to 616 681 dolarów (564 608 euro). Tak szacuje przynajmniej Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań Pokojowych SIPRI. Sam zestaw IRIS-T kosztuje ponoć 150 milionów dolarów (137,3 mln euro) – mówi w rozmowie z DW André Frank z kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej (IFW). Ten ekonomista należy do grupy badawczej, która co kilka miesięcy oblicza wymiar finansowy międzynarodowej pomocy dla Ukrainy.
Rakieta o zasięgu 250 kilometrów
To jednak równanie z wieloma niewiadomymi. Kijów i wspierająca go koalicja 54 państw Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, kierowanej przez USA, utrzymują w tajemnicy informacje, kiedy dokładnie, jaką broń i jaką amunicję dostarcza się do Ukrainy. Wielka Brytania zdążyła już dostarczyć rakiety Storm Shadow, produkowane przez konsorcjum brytyjsko-francuskie. Brytyjski minister obrony Ben Wallace potwierdził to w przemówieniu w Izbie Gmin.
To kamień milowy w wojnie obronnej Ukrainy z Rosją. Dzięki 250-kilometrowemu zasięgowi tych rakiet, wystrzeliwanych z samolotów, ukraińskie lotnictwo może atakować nimi rosyjskie węzły zaopatrzenia armii na Krymie.
Do Ukrainy najwyraźniej stopniowo docierają nowe dostawy broni obiecanej przez jej sprzymierzeńców. Także dlatego opóźnia się tak długo oczekiwana kontrofensywa – mówi DW ekspert do spraw Ukrainy i Rosji Nico Lange.
Ponadto niezwykle długotrwałe opady deszczu na początku maja przedłużyły tak zwany sezon błotny na południu i wschodzie Ukrainy. Jesienne deszcze i wiosenne roztopy sprawiają, że typowe dla tego kraju czarnoziemy są dwa razy w roku nie do przebrnięcia, zwłaszcza dla ważących całe tony czołgów i pojazdów opancerzonych. Jednak od kilku dni robi się cieplej, a gleba wysycha.
Kontrofensywa nie jak z filmu wojennego
Zapowiadana przez prezydenta Zełenskiego od miesięcy wiosenna ofensywa nie będzie przebiegać jak na filmie wojennym – mówi DW Nico Lange. – Ta kontrofensywa nie będzie ze strony ukraińskiej szturmem, podczas którego padnie komenda: „wszyscy na koń i do ataku na pozycje Rosjan!”. Lange, który angażuje się również w Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, wyjaśnia, że oczekuje „rozważnych, systematycznych, powolnych działań”. – Będą to operacje oparte jedna na drugiej, szereg operacji realizowanych krok po kroku.
Niemiecki ekspert uważa, że „potrwa to długo”. Przypomina wyzwalanie dużego miasta Chersonia nad południowo-zachodnią częścią Dniepru w ubiegłym roku. Trwało ono od sierpnia do listopada, czyli operacja tylko na tym obszarze zabrała aż trzy miesiące. Lange twierdzi, że ukraińska armia będzie próbować wykorzystywać swoją przewagę polegającą na krótszych drogach transportu wewnątrz kraju. Oczekuje początkowo ataków testujących rosyjskie zdolności obronne na poszczególnych odcinkach frontu.
Państwa wspierające Ukrainę powinny się jego zdaniem nastawić na dłuższą operację. Oznacza to, że Ukraina jest zdana na „długofalową systematyczną pomoc”. Ukraina potrzebuje stałego dopływu amunicji – podkreśla Nico Lange.
Przemysł zbrojeniowy: zwiększenie produkcji amunicji tylko po złożeniu zamówienia
Rada Unii Europejskiej wyasygnowała w połowie kwietnia miliard euro na zakup amunicji. Pieniądze pochodzą z tak zwanego European Peace Facility (EPF), czyli budżetu unijnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Bez sprecyzowanych zamówień przemysł zbrojeniowy nie zwiększy swoich mocy produkcyjnych – mówi DW pragnący zachować anonimowość znawca branży.
Nico Lange krytykuje politykę Europejczyków w odniesieniu do Ukrainy jako zbyt opieszałą. W jego opinii kraje UE miały szansę „działać w tej sprawie jak równy z równym ze Stanami Zjednoczonymi, jak to przez wiele lat utrzymywały, ale w tym przypadku zmarnowały szansę”.
Dodaje, że jednocześnie politycy europejscy martwią się, iż po wyborach prezydenckich w USA amerykańska pomoc dla Ukrainy może osłabnąć – zwłaszcza gdyby do Białego Domu miał się wprowadzić z powrotem Donald Trump. Tak spekuluje jego zdaniem również rosyjski agresor Władimir Putin. „Nie wystarczy się martwić” – mówi Lange. Europa musi jego zdaniem „rozruszać produkcję przemysłową w Europie” – przede wszystkim jeśli chodzi o amunicję. Nie należy bowiem liczyć na szybkie zakończenie tej wojny.
Wojskowi w Kijowie najwyraźniej tym bardziej stawiają na wiadomości o sukcesach: Niemcy, Holandia i USA dostarczyły Ukrainie trzy systemy obronne Patriot.
W maju ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował o spektakularnym zestrzeleniu nowej rosyjskiej rakiety ponaddźwiękowej Kh-47 Kindżał, która dotychczas uchodziła za pozostającą raczej poza zasięgiem zachodnich systemów. Również rzecznik Pentagonu, generał brygady Pat Ryder, potwierdził zestrzelenie, nie chciał jednak ujawnić, który z trzech zestawów Patriot w Ukraine trafił rakietę Kindżał.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Współpraca: Mykola Berdnyk