Złote lata niemieckiej gospodarki. Znakomite widoki na 2018
28 grudnia 2017Niemiecki „cud na rynku pracy” utrzymuje się. Prognozy zatrudnienia na nadchodzący rok obiecują „rekordowy poziom” – poinformował w czwartek (28.12.2017) Instytut Badań nad Rynkiem Pracy (IAB) przy Federalnej Agencji Pracy (BA) w Norymberdze. Znakomita koniunktura przyczynia się do rosnącego zapotrzebowania na specjalistów i coraz większego spadku bezrobocia. Mimo brexitu, afery dieslowej i upadku Air-Berlin widoki na przyszłość są znakomite.
Barometr Rynku Pracy, przygotowywany co miesiąc przez IAB, a oparty na danych lokalnych agencji pracy w Niemczech, znowu wzrósł w grudniu o 0,1 na 104,9 pkt. Jak wyjaśnił IAB, oznacza to dobre prognozy rozwoju rynku pracy w nadchodzących miesiącach. Chwilowo niemal na wszystkich polach następuje pozytywny rozwój, „na rynku wewnętrznym, w gospodarce światowej, w sektorze usługowym i w przemyśle”.
Firma doradcza EY liczy się w przyszłym roku z 400 tys. nowych miejsc pracy w Niemczech. Boom ten umożliwia kwitnąca gospodarka; niemiecki PKB ma wzrosnąć w 2018 o dobre dwa procent. W silnych gospodarczo regionach, takich jak Bawaria czy Badenia-Wirtembergia w 2018 r. może panować wręcz „pełne zatrudnienie”.
Od 2007 r. powstały w Niemczech prawie 4 mln nowych miejsc pracy – podała EY. Tym samym Republika Federalna Niemiec należy – obok Słowacji i Malty – do trzech państw strefy euro, które wykazują się dzisiaj niższym bezrobociem niż w 2007.
Według firmy doradczej EY, w 2017 r. zatrudnienie w Niemczech osiągnęło nowy, rekordowy poziom: w skali roku pracę miało średnio 44,2 mln ludzi. – Dzięki utrzymującemu się już od ośmiu lat rozkwitowi gospodarczemu miejsce pracy ma coraz więcej ludzi – powiedział Bernhard Lorentz z EY. Pod względem gospodarczym Niemcy przeżywają obecnie złote lata.
Jedyną łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest zaostrzający się brak specjalistów. – Tym bardziej potrzebujemy perspektywicznej polityki migracyjnej. Imigracja może wnieść istotny wkład w zapewnienie fachowej siły roboczej – podkreślił Lorentz. Szczególnie poszukiwani będą nadal specjaliści IT, w tym programiści. Ale specjalistów brakuje w niemal wszystkich branżach. Według aktualnego sondażu Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej DIHK, dla blisko 56 proc. przedsiębiorstw największe ryzyko stanowi brak fachowców. – Jest to ekstremalnie dużo – powiedział szef DIHK Eric Schweitzer. Od 2011 r. liczba firm wyrażających te obawy wzrosła trzykrotnie.
Coraz więcej fuzji
W 2017 r., podobnie jak w poprzednich latach, niemieckie firmy były mile widzianymi partnerami w międzynarodowych fuzjach. Według analizy przedstawionej w środę (27.12.2017) przez sieć doradczą PwC, w kończącym się roku miała miejsce prawie tak rekordowa liczba przejęć firm i fuzji jak w 2016. Na cały rok 2017 PwC liczy się z blisko 870 transakcjami wobec 883 w 2016. Do połowy listopada najwięcej kupujących pochodziło z USA (158 transakcji), Szwajcarii (80) i Wielkiej Brytanii (72). Na kolejnych miejscach uplasowali się inwestorzy z Francji (55) i Chin (47). Większość fuzji miała miejsce w dziedzinie produkcji przemysłowej (24 proc.), handlu i produkcji wyrobów konsumenckich (18 proc.) i technologii (16 proc.).
Do połowy listopada wolumen transakcji wyniósł 99,8 mld euro, znacznie więcej niż w tym samym okresie 2016 r. (38,5 mld). Przyczyną były wielkie przejęcia, jak choćby fuzja liderów w sektorze gazowym - niemieckiego koncernu Linde i jego amerykańskiego konkurenta Praxair oraz połączenie działu kolejowego Siemensa z francuskim koncernem Alstom.
Elżbieta Stasik /afp, dpa,