Niemiecka prasa: Czy Freital rzeczywiście jest wyjątkiem?
20 kwietnia 2016„Badische Zeitung“ (Freiburg) konstatuje:
„Pod bramami Drezna miało powstać skrajnie prawicowe ugrupowanie terrorystyczne, które postawiło sobie za cel dokonywanie zamachów bombowych na domy dla azylantów. Na konto grupy zalicza się trzy zamachy. Oczywiście nie można tego porównać z serią morderstw dokonanych przez NSU (Narodowosocjalistyczne Podziemie – DW). Ale dowodzi, że w atmosferze strachu podsycanego kryzysem imigracyjnym następuje dalsza radykalizacja prawego skrzydła społeczeństwa. Nigdy więcej – głoszono po tym, jak w przypadku NSU służby bezpieczeństwa zawiodły na całej linii, państwu nie wolno z taką bezradnością pozwalać na prawicowy terroryzm. Obietnica ta musi teraz zostać dotrzymana. Aresztowanie we Freital przez 200 funkcjonariuszy, łącznie z GSG 9, pięciu podejrzanych, jest sygnałem, że sprawa traktowana jest poważnie. I dobrze. Tylko: Czy Freital rzeczywiście jest wyjątkiem?”.
„Neue Osnabrücker Zeitung“ zauważa:
„Ogromna ulga w Saksonii. Aresztowaniem pięciu przypuszczalnych prawicowych terrorystów z „Grupy Freital” policja udaremniła według wszelkiego prawdopodobieństwa dalsze zamachy. W ubiegłym roku po rasistowskich przemarszach i protestach przeciwko uchodźcom Freital znalazł się w czołówkach gazet. Tym razem państwo sygnalizuje zdecydowanie w walce z rasistami. Jedyna skaza: musiał najpierw wkroczyć prokurator federalny. Niepojęte, że w środku Niemiec może powstać tak skrajnie prawicowa scena jak we Freital i okolicy. Minęły lata radykalizacji, zanim podjęte zostały jakiekolwiek kroki. Teraz się to mści. Na interwencję był najwyższy czas”.
Wychodzące w Dreźnie „Sächsische Zeitung“ pisze:
„Siłą rzeczy rodzi się pytanie, dlaczego policja i służby ochrony konstytucji wcześniej nie zatrzymały tego rozwoju. Odnotowywano w tym regionie niezliczone zamachy i naznaczone przemocą starcia, które mogłyby wzbudzić alarm. Kiedy donosiły o tym media, niejeden lokalny polityk reagował bez mała agresywnie. Z drugiej strony ostra interwencja prokuratury federalnej dowodzi, że służby bezpieczeństwa nauczyły się na błędach minionych lat. Służba federalna reaguje teraz wcześniej i słusznie także wcześniej jest gotowa skorzystać ze swoich uprawnień, łącznie z sięgnięciem po GSG 9”.
W „Reutlinger General-Anzeiger“ czytamy:
„Ze skrajnie prawicowymi terrorystami nie ma żartów. Do czego są zdolni, wystarczająco dobitnie pokazało Narodowosocjalistyczne Podziemie. Także NSU nie ograniczyło się do głoszenia nienawiści i podżegania. Zostawiło po sobie krwawy ślad prowadzący przez całe Niemcy. Tak samo działają rozliczni rasiści, przemocą witający nowo przybyłych uchodźców. Kto jednak podpala dom dla azylantów, liczy się ze śmiercią niewinnych ludzi i nie jest nikim innym, tylko zbrodniarzem. Saksońskie gminy Freital, Heidenau i Miśnia owiały się przy tym żałosną sławą“.
Opr. Elżbieta Stasik