Niemiecka prasa: EBC nie może postępować, jak mu się podoba
16 sierpnia 2017Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE wniosek o rozpatrzenie zgodności z prawem prowadzonej przez Europejski Bank Centralny (EBC) akcji skupowania papierów dłużnych z rynku.
„Die Welt” zaznacza: „Nikt nie może oczekiwać, że sędziowie europejskiego trybunału skasują program EBC i generalnie ogłoszą akcję skupywania papierów dłużnych za niedopuszczalną. Tak radykalna decyzja mogłaby ściągnąć na eurostrefę egzystencjalny kryzys. Z pewnością sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie chcieliby ponosić odpowiedzialności za takie następstwa. Poza tym luksemburscy sędziowie są bardziej przychylni EBC niż ich koledzy z Karlsruhe. Mimo tego niemiecki wymiar spraw sprawiedliwości zmusza Trybunał Sprawiedliwości UE, by wytyczył EBC granice jego działań. O to właśnie teraz musi chodzić: aby strażnikom waluty uzmysłowić, że w swojej polityce pieniężnej nie mają wszelkich swobód”.
„Badische Neueste Nachrichten” z Karlsruhe uważa, że: „Potężny Federalny Trybunał Konstytucyjny mógłby stworzyć konieczny nacisk, aby EBC już dalej nie przesadzał, bowiem bankowi emisyjnemu skończyły się już argumenty. Stopa inflacji zaczyna się znów podnosić, także koniunktura w eurolandzie jest zadowalająca. I o to ponoć Draghiemu chodziło. Ale tanie pieniądze są jak narkotyk. Uzależniły się od nich zadłużone państwa i wdrożyły one zbyt mało reform, które byłyby bolesne”.
„Ludwigsburger Kreiszeitung” zaznacza, że: „Przynajmniej z niemieckiego punktu widzenia Draghi posunął się za daleko. Lecz nawet najwięksi krytycy EBC przyznają, że jego zapowiedź z 2012 r., iż w razie konieczności będzie skupywał papiery dłużne w nieograniczonej ilości i zrobi wszystko, co będzie konieczne, by uratować euro, doprowadziła do tego, że rozhuśtane rynki się uspokoiły. Samą tylko tą pogróżką ‘Super Mario’ dał do zrozumienia spekulantom, że mogą stawać na głowie, a nie uda im się rozłożyć euro na łopatki. To wystarczyło, by zmalała presja, pod jaką były zadłużone państwa. Nie oznacza to jednak, że EBC może robić co chce, jeżeli z jego punktu widzenia jest to dla dobra sprawy”.
„Allgemeine Zeitung” z Moguncji podkreśla: „Unia Europejska jest i tak dość skomplikowana, tak więc nie jest dobrze, kiedy EBC postępuje według swojego widzimisię. Chodzi też o to, że de facto doszło do wywłaszczenia niemieckich ciułaczy i posiadaczy polis na życie. Przypuszczalnie nie było to intencją EBC, ale liczył on się z tego typu reperkusjami swojej polityki zerowej stopy procentowej. I co najgorsze: żaden wyborca nie może się przed tym bronić. Jest to skandaliczna droga, prowadząca też do coraz silniejszej awersji wobec Unii Europejskiej”.
Opr.: Małgorzata Matzke