1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o dopłatach dla firm gazowych: „Prowizorka”

27 sierpnia 2022

Gazety piszą o planach dotowania dostawców gazu, którzy odczuwają skutki podwyżek cen. Chodzi o to, kto otrzyma to dofinansowanie.

https://p.dw.com/p/4G7Xf
Deutschland Lubmin | Start der Wartungsarbeiten an Nord Stream 1
Lubmin w Niemczech, punkt odbioru gazuZdjęcie: Jens Büttner/dpa/picture alliance

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” przyznaje, że łatwo można uwierzyć ministrowi gospodarki, gdy mówi, że temat dopłat dla firm z racji podwyższenia cen gazu „naprawdę zakwasił" jego biuro w ostatnim czasie. „Ten konstrukt to nie majstersztyk, lecz naprędce sklecona prowizorka, która ma zapobiec upadkowi dostawców gazu, a wraz z nimi dostaw gazu” – czytamy w FAZ. Komentator prognozuje, że presja na wycofanie sankcji wobec Rosji w zamian za tańszy gaz  będzie rosła. „A także ideologiczne różnice między partiami koalicyjnymi, które przejawiają się na przykład w debacie o podatku od nadmiernych zysków i hamulca zadłużenia, prawdopodobnie staną się jeszcze bardziej widoczne niż dotychczas”. Koalicja jest skazana na cztery lata rządzenia i „najwyższy czas, by się tego nauczyła” – konkluduje FAZ.

„Mitteldeutsche Zeitung” zauważa: „Najpóźniej wraz z pokrętnymi dopłatami za gaz, za które musi wziąć odpowiedzialność, rozpoczęło się odczarowywanie Roberta Habecka. Fakt, że minister gospodarki zapowiedział ponowne sprawdzenie swego kontrowersyjnego modelu, dowodzi tylko jego wadliwości. Habeck chce znaleźć bezpieczny pod względem prawnym sposób zagwarantowania, że dopłaty trafią wyłącznie do ważnych dla systemu i zagrożonych przedsiębiorstw – ale nie tych dochodowych. Bo to wywołało najsurowszą krytykę: że nawet ci konsumenci, którzy są nadmiernie obciążeni wysokimi cenami gazu, mają być współodpowiedzialni za zyski niektórych dostawców gazu. Chaos wybuchł już wcześniej, ponieważ rząd zbyt późno zdał sobie sprawę, że zgodnie z prawem UE, od dopłat gazowych musi pobierać VAT, co doprowadziło do pośpiesznej obniżki podatku od wszelkiego zużycia gazu”.

„Die Glocke” komentuje: „Z jednej strony dziesiątki tysięcy obywateli, którzy z trudem radzą sobie z dodatkowymi obciążeniami. Z drugiej strony firmy, które zwiększają swoje obfite zyski kosztem odbiorców gazu – to nie pasuje do siebie i nie wolno do tego dopuścić. Minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) uznał to – choć późno – i obiecuje naprawić sytuację. Dopłaty z tytułu wyższych kosztów gazu  powinny trafiać tylko do potrzebujących firm. Ale jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach.  Dokładne określenie, która firma jest uprawniona do pobierania dopłat, a która nie, będzie jeszcze przyprawiać o ból głowy prawników w ministerstwie Habecka”.

„Weser-Kurier” przypomina, że jeszcze w środę (24.08.) federalny minister gospodarki Robert Habeck  (Zieloni) bronił decyzji w sprawie dopłat dla dostawców gazu i twierdził, że zabezpieczą one dostawy, zaś „nierównowagę" w polityce społecznej można będzie zrekompensować w inny sposób. „W piątek on i minister finansów Christian Lindner (FDP) zapowiedzieli wprowadzenie poprawek. To się nazywa elastyczność? Rządzenie na oko? Dyskurs? Pewnie: Kolejne wydarzenia mogą wypierać poprzednie, a od polityków oczekuje się, że będą w stanie natychmiast je przeanalizować i skomentować, że będą mieli gotowe rozwiązania. To zbyt wygórowane wymagania. Jednak nikt tego chętnie nie przyznaje, a już na pewno nie w obszarze konkurencji w łonie koalicji. Jedynym, który błyszczy dzięki swojej powściągliwości, jest kanclerz” – podsumowuje dziennik.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>