1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o Magdeburgu: to porażka władz

Bartosz Dudek opracowanie
24 grudnia 2024

Niemieckie dzienniki nadal komentują zamach na jarmark świąteczny w Magdeburgu.

https://p.dw.com/p/4oXJB
Znicze i kwiaty przed kościołem w Magdeburgu
Mieszkańcy Magdeburga oddają hołd ofiaromZdjęcie: Klaus-Dietmar Gabbert/dpa/picture alliance

Komentator dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że przed domniemanym sprawcą zamachu Talebem A. "ostrzegały w niemal wzorcowy sposób osoby prywatne, władze, a nawet zagraniczne służby specjalne. Albo te ostrzeżenia nie zostały potraktowane poważnie, albo dotarły w niewłaściwe miejsce. Nie ma stuprocentowego bezpieczeństwa, ale jest niedbałe przerzucanie odpowiedzialności. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser obiecuje teraz, że władze federalne nie pozostawią kamienia na kamieniu w śledztwie. Oznacza to, że do tej pory tego nie zrobiły. Czy udokumentowana porażka w sprawie zamachu na Breitscheidplatz nie doprowadziła do kompleksowego przeglądu zabezpieczeń, jak obiecano w 2016 roku? A teraz mają to robić ponownie?" - pyta dziennik. 

Dziennik "Süddeutsche Zeitung" podkreśla że: "morderstwa w Magdeburgu zmieniły te święta Bożego Narodzenia. Zmieniły również charakter świątecznej nadziei. Ludzie mają teraz nadzieję nie na dobro, ale na brak zła. W ten sposób nadzieja stała się siostrą strachu. Ludzie nie rozmawiają już o tym, który jarmark bożonarodzeniowy był ładny, który tandetny, a który nie był przepełniony. Zamiast tego ludzie rozmawiają o tym, jak zabezpieczyć korytarze ewakuacyjne w przyszłym roku, kiedy samochód jest podejrzany i ilu policjantów musi pilnować straganów z grzańcem".

Komentator dziennika "Tageszeitung" analizuje: 

"Atak na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu po raz kolejny pokazuje, że piesi muszą być lepiej chronieni przed samochodami. W Magdeburgu było kilka barier. Ale zabrakło ich na co najmniej jednej drodze dojazdowej do jarmarku bożonarodzeniowego. Napastnik wybrał ją z rozmysłem. Jarmarki bożonarodzeniowe i inne masowe zgromadzenia muszą być praktycznie całkowicie chronione barierami, ale w sytuacji awaryjnej muszą być w stanie szybko umożliwić dojazd. Ponadto samochody powinny być wyposażone w automatyczne ograniczniki prędkości. Te inteligentne systemy wspomagania prędkości (ISA) rozpoznają maksymalną dozwoloną prędkość w danym miejscu, na przykład za pomocą nawigacji satelitarnej i map cyfrowych. Jeśli samochód wjeżdża na przykład w strefę dla pieszych, ogranicznik prędkości może go spowolnić. Niestety, Unia Europejska nakazuje stosowanie tylko jednego systemu ostrzegania o przekroczeniu prędkości w nowo zarejestrowanych pojazdach. UE musi poprawić tę sytuację".

Zamach na jarmarku świątecznym w Magdeburgu

Temat zamachu w Magdeburgu analizuje także prasa regionalna, np. dziennik "Münchner Merkur":

"To straszna porażka władz. To minimalny konsensus, co do którego zranione Niemcy mogą się zgodzić po terrorze w Magdeburgu. Ale dlaczego władze zawodzą? Ponieważ są zbyt często przytłoczone zadaniem monitorowania tak wielu osób, w tym samym czasie. Ponieważ policja i wymiar sprawiedliwości muszą przestrzegać surowych zasad, które nakładają na nich rządy prawa, gdy mają do czynienia z ludźmi, którzy chcą czynić zło. Bo nawet jeśli nie było tak w tym przypadku, konsekwentne odsyłanie przestępców musi być możliwe. Dlatego apel o rozwagę w kampanii wyborczej nie może być wymówką dla bezczynności: W szczególności kraj imigracyjny musi wiedzieć, kto przyjeżdża i wyjeżdża" - czytamy.

Na inny aspekt zwraca uwagę gazeta "Volksstimme" z  Magdeburga: "Trzy dni po zamachu w Magdeburgu, pomimo wszystkich apeli o to, by było inaczej, rozpoczęła się instrumentalizacja polityczna. Prawicowcy wspólnie obwiniają migrantów za zbrodnię. Przedstawiciele obozu lewicowego wskazują, że atak był wynikiem prawicowej radykalizacji. Jest to spodziewana walka, także w perspektywie m.in. wyborów do Bundestagu, to przewidywalna batalia o suwerenność interpretacji. W ostatecznym rozrachunku doprowadzi to jednak tylko do pogłębienia podziałów w społeczeństwie. Profil osobowościowy sprawcy pozwala na kilka interpretacji. I odwrotnie, nie oznacza to że ponowna ocena nie jest konieczna. W końcu, gdy ludzie stracą poczucie, że państwo gwarantuje im bezpieczeństwo, centrum i ostatecznie demokracja będą zagrożone. Co to może oznaczać, można było zobaczyć w sobotę podczas demonstracji prawicowych ugrupowań ze złowieszczymi hasłami. Po okresie refleksji musi zatem nastąpić poszukiwanie przyczyn i wyciągnięcie konsekwencji. Prawo ludności do bezpieczeństwa musi być ważniejsze niż prawa migrantów-przestępców" - pisze magdeburski dziennik.

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek Redaktor naczelny Sekcji Polskiej DW