Niemiecka prasa o Nawalnym: Odważni zasługują na solidarność
22 sierpnia 2020Berliński dziennik „Tagesspiegel" komentuje:
„Koszty powściągliwości powoli stają się nieznośnie wysokie. Odważni ludzie, tacy jak Nawalny, zasługują na solidarność - generalnie i ze względów strategicznych. Podtrzymują oni wiarę w inną Rosję w czasie, gdy oficjalni przywódcy szargają jej reputacją. Nic nie wskazuje na to, że dotychczasowa polityka Putina powstrzyma go przed zabijaniem. Z nim nie może być żadnej normalizacji. Otwarta krytyka, nazwanie zbrodni po imieniu ujawniłoby międzynarodowe koszty i dodało odwagi represjonowanym”.
„Süddeutsche Zeitung" pisze:
„W przypadku rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, którego życie jest zagrożone, Niemcy mają teraz podwójny obowiązek. Kanclerz Angela Merkel obiecała mu niemiecką pomoc medyczną. I zażądała w jasnej formie wyjaśnienia, co się stało z Nawalnym.Tym samym Niemcy wzięły współodpowiedzialność za los najpopularniejszego opozycjonisty, którego obawia się Kreml. W prawie karnym obowiązuje domniemanie niewinności. Nie jest to łatwe do przeniesienia na państwa, w których członkowie opozycji żyją tak niebezpiecznie jak w Rosji. Rosja musiałaby być niezwykle przejrzysta, aby rozwiać obawy, że niewygodny przeciwnik powinien zostać wyeliminowany”.
Według dziennika „Straubinger Tagblatt":
„Władimira Putina nie interesuje ułożenie stosunków z Europejczykami. W przeciwnym razie nie zaryzykowałby ostracyzmu i oburzenia, które następują po otruciach, także na niwie międzynarodowej. Z rozkoszą delektował się wyrozumiałością Berlina. Polityka „pomimo tego wszystkiego” zawiodła.
Natomiast „Frankfurter Allgemeine Zeitung"konstatuje:
„Lista krytyków Putina, którzy zostali zabici lub zaatakowani, jest tymczasem tak długa, że nie ma podstaw, aby wierzyć w naturalne schorzenia opozycjonisty. Wszystkie te zbrodnie, w tym fizyczne ataki, których Nawalny wielokrotnie padał ofiarą, mają jedną wspólną cechę: nie zostały wyjaśnione; w wielu przypadkach nie podjęto nawet poważnych wysiłków, aby to zrobić. Nie ma znaczenia, czy rozkazy dotyczące tych czynów pochodzą z Kremla. Putin jest odpowiedzialny za tę bezkarność. Ci w Niemczech, którzy wciąż mówią o potrzebie odbudowy zaufania do rosyjskich przywódców, mają teraz kolejną możliwość, aby zobaczyć rzeczywistość tego reżimu”.