Niemiecka prasa o posunięciach rządu w walce z pandemią
14 stycznia 2021"Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentuje:
"Wiele osób wśród personelu pielęgnacyjnego najwidoczniej żywi duże obawy przed możliwymi negatywnymi skutkami dla zdrowia wywołanymi przez nowe szczepionki. Trzy tygodnie po rozpoczęciu w Niemczech masowej akcji szczepień ludności, premier Bawarii zainicjował dyskusję, której inni woleliby uniknąć za wszelką cenę, a może nawet do niej nie dopuścić.
Minister zdrowia Jens Spahn nie ma już teraz gdzie się wycofać, ponieważ dał w Bundestagu słowo, że w tej pandemii nie zostanie wprowadzony obowiązek szczepień i to ma się utrzymać. Ale co tu może obowiązywać, jeśli pomimo większej liczby szczepionek i gorących apeli o zaszczepienie się, do lata nie uda się uzyskać wystarczającej liczby chętnych? Wtedy minister Spahn, nie po raz pierwszy zresztą, będzie zmuszony znowu prosić Niemców o wybaczenie, bo wtedy może się okazać, że wprowadzenie obowiązku szczepień będzie ostatnim sposobem na pokonanie koronawirusa".
"Südwest Presse" z Ulm dodaje:
"To jasne, że w walce z pandemią koronawirusa popełniono także błędy. Być może za taki błąd można uznać także zapowiedż ministra Spahna, że do lata każdy, kto tego chce, będzie mógł się zaszczepić. Ale jeżeli nie do lata, to do końca roku na pewno. Do tego czasu sensowną linią postępowania jest nie wdawać się w spory o drobiazgi, tylko skupić wysiłki, aby wspólnie przejść przez pandemię".
"Pforzheimer Zeitung" nie kryje rozczarowania:
"Minister Spahn ponownie przyznał, że nie wszystkie decyzje podjęte w ubiegłych miesiącach okazały się słuszne. I chwała mu za to. Także za jego zapowiedź, że do lata wszyscy obywatele otrzymają ofertę zaszczepienia się. To też brzmi dobrze. Ale wczoraj niestety nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Mianowicie nie włączył się dostatecznie silnie w dyskusję o wprowadzeniu obowiązku szczepień dla personelu pielęgnacyjnego, która toczy się nie tylko w gronie fachowców i polityków. A co będzie, gdy personel w domach opieki i w klinikach masowo odmówi zaszczepienia się? Jens Spahn nie odpowiedział także nic na krytykę ze strony wybitnych prawników konstytucjoinalistów, którzy oświadczyli, że w jego zarządzeniu w sprawie szczepień dostrzegają rozbieżności z Ustawą Zasadniczą. Nie odniósł się także do wprowadzonego w Bawarii obowiązku noszenia maseczek FFP2".
"Rheinpfalz" stwierdza:
"Sceptycyzm wobec szczepionek opiera się nie tylko na głupotach rozpowszechnianych w Internecie. Niektórzy słusznie zwracają uwagę, że w normalnych warunkach opracowanie skutecznej szczepionki zajmuje lata i dziwią się błyskawicznemu tempu, w jakim wyprodukowano szczepionkę przeciwko koronawirusowi. Można to jednak wytłumaczyć pilną potrzebą w skali światowej, przeznaczeniem na nią ogromnych pieniędzy i skomasowaniem różnych procesów, które wcześniej toczyły się oddzielnie, a tym razem dało się je połaczyć bądź prowadzić równolegle, nic nie tracąc na rzetelności badań. (...) Poza tym chętnych do zaszczepienia się jest więcej. W tej chwili ich liczba znacznie przewyższa liczbę dostępnych szczepionek. Dlatego rozważania Soedera nad wprowadzeniem obowiązku szczepień są dziwaczne i całkowicie zbędne".
"Berliner Zeitung" przedstawia inny punkt widzenia:
"Wysunięte przez Soedera żądanie wprowadzenia obowiązku szczepień dla personelu pielęgnacyjnego nie jest wcale nieuzasadnione. Procentowo najwięcej ofiar śmiertelnych koronawirus zbiera w domach seniora i w domach opieki. Dlatego trzeba uczynić wszystko, aby chronić tę najsłabszą grupę w społeczeństwie".
"Stuttgarter Nachrichten" pyta:
"Dlaczego wielu przedsiębiorców musiało tygodniami czekać na obiecaną im rządową pomoc finansową, a niektórzy wciąż na nią czekają? Dlaczego państwo nie daje części zgromadzonych ogromnych zapasów maseczek ochronnych FFP2 wychowawcom i opiekunom? Kto rządzi, ten ma obowiązek wyjaśniania swoich posunięć, uważa minister zdrowia Jens Spahn. To prawda, ale to nie wystarcza. Przemawiając w Bundestagu jasno się wypowiedział co do swoich zamiarów i stanowiska. Ale żeby zaufanie do rządu nie stopniało jeszcze bardziej, rządzący muszą w większym stopniu uwzględnić panujące realia".
"Ludwigsburger Kreiszeitung" podsumowuje:
"Możliwe, że Jens Spahn powinien uważniej przyglądać się negocjacjom UE z producentami szczepionek. Ale wtedy także kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz powinien być bardzo uważny. W końcu zasiada w gabinecie rządowym jako wicekanclerz. SPD, krytykując publicznie strategię szczepień ministra zdrowia, pomyliła się. To narzekanie po faktach. Po faktach wszyscy są mądrzejsi. To szkodliwa krytyka, która nie pomaga w tym, co w tej chwili jest najważniejsze: jak przyspieszyć szczepienia i jak zwiększyć zaufanie społeczeństwa do szczepionek".