Niemiecka prasa o protestach rolnków: chłód i arogancja
27 listopada 2019"Pakiet rolniczy niemieckiego rządu, przeciwko któremu skierowane są protesty, po raz kolejny wzmocnił nieufność i niepewność, pomimo obietnic hojnego wsparcia" - pisze ogólnoniemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Szczególnie kontrowersyjne „są przepisy dotyczące nawozów azotowych i środków ochrony roślin, skierowane przeciwko występowaniu azotanów w wodach gruntowych i wymieraniu owadów. To, że trzeba coś przeciwko temu zrobić jest jasne także dla rolników; nie jest jasne co ich czeka. Uznani za głównych winowajców nie zostali wystarczająco włączeni do obrad. To podstawa do twierdzenia, że nie chodzi tutaj o ochronę klimatu czy przyrody, ale o zwycięstwo pewnego rodzaju moralności agrarnej, która doprowadzi do ruiny wiele gospodarstw”.
"W piątek ruch setek tysięcy protestujących obrońców klimatu zademonstruje politykom ponownie swoją potęgę" – pisze regionalny dziennik "Münchener Merkur". "W porównaniu z 40 tys. rolników, którzy dali właśnie w Berlinie upust swojej rozpaczy, z perspektywy rządzących to coś, czym nie warto się przejmować. Pomimo to powinniśmy im dobrze się przysłuchać. Chłód i arogancja, z którą konfrontowani są ze strony licznych grup społecznych, jest oburzająca. Ci sami mieszkańcy miast, którzy w supermarketach sięgają po najtańsze produkty, ochoczo obwiniają rolników za wyginięcie gatunków, niszczenie przyrody i zmiany klimatyczne. Ponownie rozpowszechniana gotowość do postrzegania rolników jako sprawców - zamiast rozmowy z nimi, rozmowa o nich - nie odpowiada ogromnym zasługom tego zawodu".
Inny regionalny dziennik "Kölner Stadt-Anzeiger" komentuje: "Rolnicy cierpią z powodu rozpowszechnionej podwójnej moralności. Wyobrażenie wielu mieszkańców miast na temat produkcji żywności na wsi odpowiada idylli dziecięcej literatury na temat życia wiejskiego, a nie rzeczywistości. Po skonfrontowaniu z nią wielu domaga się zaprzestania przemysłowej produkcji mięsa i stosowania środków roślinobójczych na dużą skalę. Ale tylko niewielu konsumentów jest gotowych do własnego wkładu – np. zmniejszenia spożycia mięsa czy większych wydatków na żywność. Rolnicy z kolei wzdragają się przed koniecznymi zmianami".
Regionalna gazeta "Badische Neueste Nachrichten" z Karslruhe podsumowuje: "Zamiast blokować ulice, zamiast kłócić się w Bundestagu należałoby zgromadzić się przy okrągłym stole i przemyśleć plan na przyszłość. Ten plan musi powstać bardzo szybko. Bo raporty publikowane w tych dniach, np. przez ONZ czy niemiecki rząd, dowodzą, że nie zostało już zbyt wiele czasu. Jeśli wkrótce nic się nie wydarzy, nie będzie można już zatrzymać zmian klimatycznych".