Niemiecka prasa o raporcie nt. tortur w CIA: "Dokument hańby"

„Maerkische Oderzeitung” (Frankfurt nad Odrą) zauważa, że „Wielką zasługą Kongresu jest to, że mimo ogromnych sprzeciwów, nie dał się odwieść od zamiaru opublikowania raportu. To wzmoże nacisk na rząd USA, żeby zaniechał tych praktyk. Ten raport jest jakby zdaniem rachunku przed światem i samym sobą. Wbrew wszelkim zastrzeżeniom: mało jest państw na tym globie, które byłyby do tego gotowe. Według organizacji Amnesty International tortury stosuje się w ponad 140 krajach świata”.

„Berliner Zeitung“ pisze, że „Na temat kryminalnych metod przesłuchań tajnych służb CIA wiemy już niejedno. Ma to jednak inną wagę, gdy się je opisuje w oficjalnym dokumencie Senatu USA. Może się to przyczynić do protestów i wściekłości w nastawionych wrogo do Ameryki regionach kryzysowych w Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie. Również z tego powodu przez dwa lata zwlekano z publikacją raportu. To, że ujrzał on jednak światło dzienne, mamy do zawdzięczenia Obamie i Demokratom, którzy pewnie za parę tygodni stracą większość w Senacie”.

„Frankfurter Rundschau“ uważa, że „Jest to niepojęte, że Bush niczego nie żałuje, mimo że badania jednoznacznie potwierdziły, iż podtapianie (waterboarding) i inne okrucieństwa nie tylko ludzi okaleczyły, lecz również nie nadawały się do wyciśnięcia z nich informacji, które mogłyby po zamachach na World Trade Center chronić Stany Zjednoczone przed następnymi zamachami. Teraz strategia Busha jest oficjalnie tym, czym zawsze była: błędem”.

„Handelsblatt“ (Duesseldorf) twierdzi, że: „Raport na temat stosowania tortur przez CIA jest dokumentem hańby. Haniebne są czyny agentów CIA, którzy torturowali i kazali torturować w zagranicznych więzieniach.(…) Usankcjonowany przez państwo sadyzm był zdradą amerykańskich ideałów i zamachem na autorytet moralny Zachodu. Jednak u decydentów nie ma ani śladu poczucia winy, ani śladu skruchy. Dopóki możliwe jest autoryzowanie przez republikańskiego prezydenta nowego programu tortur, nie można uznać tego najbardziej mrocznego rozdziału nowszej historii USA za zamknięty”.

„Neue Osnabruecker Zeitung“ podsumowuje: „To, że USA chciały bronić demokracji i praw człowieka, sięgając po instrumenty tyranów, jest już dawno znanym skandalem. Wiedzą o tym zarówno przyjaciele jak i wrogowie USA. Wiedzą, że w tajnych więzieniach maltretowano ludzi fizycznie i psychicznie a podejrzanych zamykano na wiele lat do więzień, bez wniesienia aktu oskarżenia. Po objęciu fotela prezydenta Barack Obama wprawdzie ukrócił te praktyki, ale winni nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Teraz mogłoby się to zmienić”.

Oprac. Iwona D. Metzner