Niemiecka prasa: wszystko teraz zależy od tempa szczepień
1 kwietnia 2021Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" analizuje: "Wiedza naukowa ma zawsze charakter tymczasowy. Większość studentów uczy się tego w pierwszym semestrze. W przypadku aktualnego problemu, kto powinien otrzymać szczepionkę brytyjskiego producenta AstraZeneca, zasada ta może być obserwowana w czasie rzeczywistym. Ponieważ początkowo brakowało danych na temat jej skuteczności, osoby starsze miały w ogóle nie otrzymywać tego preparatu. Następnie podejrzenie ciężkich skutków ubocznych spowodowało całkowite zaprzestanie szczepień. Teraz nowe odkrycia doprowadziły do kolejnej zmiany w zaleceniach: ministrowie zdrowia rządu federalnego i rządów landowych zdecydowali we wtorek wieczorem, na podstawie rekomendacji Stałej Komisji ds. Szczepień, że szczepionką firmy AstraZeneca będą uodparnianetylko osoby, które ukończyły 60 lat. Ci, którzy aprobują błąd jako drogę do wiedzy, mogą być zadowoleni. Ci, którzy ponoszą odpowiedzialność polityczną, nie byli. Po decyzji, niemiecki minister zdrowia Jens Spahn mówił o niepowodzeniu dla niemieckiej kampanii szczepień, a kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że decyzja przyniesie niepewność dla ludzi".
Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" komentuje: "To, co się dzieje, to miotanie się tam i z powrotem, podważa zaufanie - nie tylko do szczepionek, ale teraz także całościowo. Wpisuje się to w obraz chaosu i porażki kampanii szczepień, huśtawki obostrzeń i ich łagodzenia. Nie mówiąc już o braku testów i strategii ich przeprowadzania. To już od dawna jest nie do wytrzymania. A teraz jeszcze to?
Należy jednak zwrócić uwagę na to, co może wzbudzić zaufanie: W Niemczech istnieje funkcjonujący system wczesnego ostrzegania, który był w stanie wykryć nawet te bardzo rzadkie możliwe skutki uboczne szczepionki. (...) Niemniej jednak kampania szczepień napotyka na przeszkody. Już i tak zbyt skomplikowany system szczepień nie staje się łatwiejszy. Trzeba teraz przełożyć tysiące terminów szczepień. Już samo to będzie kosztowało wiele istnień ludzkich, ponieważ wirus nie robi sobie przerwy. I jest bardzo prawdopodobne, że wiele osób nie będzie chciało już szczepionki tego producenta. Nie jest to może decyzja racjonalna, ale mimo wszystko zrozumiała".
Dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" zauważa: "W przypadku surowicy Astra-Zeneca właściwą odpowiedzią byłyby szczepienia w indywidualnych przypadkach. Szczepionka powinna być podawana przez lekarzy rodzinnych i zakładowych przy spełnieniu dokładnie dwóch warunków: Każdy pacjent musi być uświadomiony co do ryzyka i żadna dawka nie powinna pozostać niewykorzystana. To, kto ma zostać zaszczepiony i w jakiej kolejności, należy pozostawić lekarzom. W obliczu trzeciej fali, wszystko zależy od tempa szczepień".
Temat szczepionki AstraZeneki podejmuje też prasa regionalna. Na przykład dziennik "Mitteldeutsche Zeitung" (Halle): "Czołowi politycy są odpowiedzialni za wiele bałaganu. Ale nic nie są w stanie poradzić na słabe strony szczepionki. Odpowiedzialność za to spoczywa na producentach. W tym przypadku politycy mogą tylko próbować poradzić sobie z tym chaosem najlepiej jak potrafią. I to właśnie robią w przypadku AstraZeneki. Kiedy Stały Komitet ds. Szczepień (Stiko) ostrzega przed przypadkami zakrzepicy żył mózgowych, muszą nacisnąć na hamulec. Ważne jest przy tym, aby rząd federalny i landy zapewniły przejrzystość i publicznie obnażyły słabe strony (szczepionki), aby wszyscy mogli wyrobić sobie własne zdanie".
Inny regionalny dziennik "Hannoversche Allgemeine Zeitung" konkluduje: "Jest wiele leków, które bierzemy pomimo znanych, potencjalnych skutków ubocznych, ponieważ chcemy walczyć z prawdziwym zagrożeniem. I tak jest z tą szczepionką. Osoby powyżej 60. roku życia mają teraz szansę zaszczepić się wcześniej AstraZeneką, wcześniej niż wynikałoby to z obranych priorytetów w kampanii szczepień. Ryzyko zachorowania na poważną chorobę po szczepionce, na którą liczą, odpowiada promilom. Ryzyko zachorowania na koronę jest dramatycznie większe".