Niemiecka prasa o tworzeniu nowego rządu Włoch
23 maja 2018Zdaniem "Frankfurter Allgemeine Zeitung": "Współpraca dwóch eurosceptycznych partii (Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligii), które na razie odroczyły wystąpienie z unii walutowej, ale z drugiej strony tylko poprzez zwiększanie zadłużenia chcą pchnąć Włochy na ścieżkę wzrostu gospodarczego, nie wróży nic dobrego. (...) Nowe konflikty rysują się także na wielu innych płaszczyznach w polityce, także zagranicznej. (...) Być może nie dojdzie do najgorszego, a czarnowidztwo okaże się przedwczesne. Jednak kto przypomina sobie kryzys, w którym zadłużona po uszy Grecja wstrząsnęła podstawami unii walutowej i samej UE, ten nie przejdzie łatwo do porządku dziennego widząc, że trzecia gospodarka UE uprawia politykę opartą na braku odpowiedzialności i mrzonkach. Włochy należą do państw założycieli UE, z czym łączy się ciążąca na nich odpowiedzialność i zobowiązania, także wobec partnerów".
"Frankfurter Rundschau" pisze: "We Włoszech będzie wkrótce rządzić koalicja, której najważniejsze partie odrzucają Europę w jej obecnej formie. Ma ona za nic wciąż obowiązujące uzgodnienia w ramach unii walutowej. Jeden z jej członków - Liga - jest ponadto ksenofobiczna i silnie nacjonalistyczna. Włochy są ważnym państwem w Europie. Jeśli wpadną w kłopoty gospodarcze, pozostałe państwa unijne mogą mieć duże trudności z ich opanowaniem. A jeśli Włochy odejdą od unijnej polityki wewnętrznej i migracyjnej, a także głównych wartości UE, to w innych państwach unijnych może się to powtórzyć na jeszcze większą skalę. Niemcy, Francja i najważniejsi politycy z Brukseli powinni szybko nawiązać kontakt z liderami włoskiej koalicji i uświadomić im, że trzeba skończyć z awanturnictwem i mrzonkami, bo to zagraża naszej wspólnej, europejskiej przyszłości".
"Stuttgarter Zeitung" zajmuje się osobą nowego premiera Włoch: "Profesor prawa Giuseppe Conte, za kandydaturą którego opowiedziały się partie koalicyjne jako najbardziej odpowiednią, ma zostać nowym szefem rządu. To kolejny dowód na to, jak szybko w tej chwili zmieniają się we Włoszech poglądy polityków, którzy decydują o przyszłości kraju. Jeszcze kilka dni temu najgorszym możliwym scenariuszem dla Włoch był rząd złożony z zimnych technokratów. Dziś widzimy, że zagrożenie ze strony rządu populistów może być znacznie większe. Jest to jednak nie tylko zagrożenie dla Europy i Włoch, ale przede wszystkim dla samej koalicji, która może się rozpaść znacznie wcześniej niż byśmy tego oczekiwali".
Myśl tę rozwija "Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung": "Zapowiedzą przyszłych kłopotów jest już samo oświadczenie partii koalicyjnych, że nie martwią się o zadłużenie kraju. W praktyce oznacza to, że państwa unijne o ustabilizowanej gospodarce, a więc przede wszystkim Niemcy, powinny spokojnie dalej płacić, podczas gdy inne państwa będą sobie wygodnie żyć na kredyt. O desygnowanym na premiera profesorze Giuseppe Contem krąży opinia, że jest błyskotliwym i wyjątkowo uzdolnionym prawnikiem i równie wartościowym naukowcem. A więc powinien zdawać sobie dobrze sprawę, na jak grząski i zdradliwy grunt wkracza w ten sposób rząd, na czele którego ma stanąć".