Niemiecka prasa o wyborach landowych: „Nie tylko sukces AfD“
2 września 2019Dziennik "Mannheimer Morgen" pyta: "Jak mogło zajść aż tak daleko? Jak mogła rzekoma 'alternatywa' (AfD) w walce wyborczej tak bez zażenowania i z sukcesem głosić, że Niemcy Wschodnie żyją jakoby w dyktaturze? CDU, SPD, Zieloni, FDP i Lewica robiły zbyt mało, by sprzeciwić się tym bzdurom. Ale jest to także skomplikowane. Tam, gdzie AfD mobilizuje zbiorową frustrację tych rzekomo pozostawionych samych sobie, prawdziwi demokraci muszą budować tożsamość, rozwijać pomysły, rozbudzać atmosferę przełomu. Jest to trudne i wymaga z góry gotowości do dalszego rozwoju demokracji. A to zadanie przerasta chwilowo wszystkie partie, szczególnie te wielkiej koalicji".
Opiniotwórczy dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" konstatuje:
"Na końcu prawie trzy czwarte saksońskich wyborców oddało w niedzielę głosy tym partiom, które nie chcą mieć nic wspólnego z AfD żonglującą pomiędzy radykalizmem i ekstremizmem. I ponad jedna trzecia wyborców uważa, że losy Wolnego Kraju Saksonia są u CDU w dobrych rękach. Jednak nigdy już czasy w Saksonii nie będą takie jak w ostatnich dwóch dekadach po zjednoczeniu Niemiec. Owszem, również teraz nie dojdzie do powstania rządu przeciwko CDU, ale z dwoma partnerami koalicyjnymi polityczna codzienność może być bardziej wymagająca i niekoniecznie bardziej wiarygodna. Gdyż do każdej koalicji dochodzi właściwie z powodu problematycznej sytuacji, że nie został znaleziony sposób na to, by AfD pozbawić znaczenia".
"Nürneberger Zeitung" uważa, że: "Trzeba zwrócić uwagę nie tylko na sukces AfD, lecz także na wynik wyborów: blisko 75 proc. wyborców nie głosowało na rzekomą 'alternatywę'. Ogromna większość głosowała na te partie, które zgodnie opowiedziały się przeciwko podstawowym tendencjom w AfD. Sieje ona dotąd jedynie troski i obawy, i podsycając nastroje zbiera głosy. Nic łatwiejszego niż to. Poważna polityka jest o wiele wiele trudniejsza, bardziej kompleksowa i wymagająca czasu".
"CDU i SPD cieszą się, że pomimo dużych strat mogą utrzymać swoje bastiony - komentuje "Handelsblatt" z Duesseldorfu."W Poczdamie prawdopodobnie będzie mógł dalej rządzić socjaldemokrata, w Dreźnie ktoś z CDU. To fenomen, który można było zauważyć już podczas wyborów w innych landach. Wyborcy, którzy chcą stabilności, opowiadają się za partiami, które mają obecnie władzę. Ale dla rządzących dotąd koalicji to nie wystarczy. Żeby nie dopuścić do władzy AfD, dojdzie do skomplikownych rozmów koalicyjnych".
Natomiast zdaniem "Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung": "Dotychczasowe sojusze rządowe nie przetrzymają. W Brandenburgii odwołany został sojusz SPD i Lewicy. Tylko pod warunkiem, że zostaną przyjęci Zieloni, będzie można uzyskać większość potrzebną dla utworzenia rządu. W Saksonii czarno-czerwona koalicja CDU/SPD jest już prawdopodobnie historią. Za to Kretschmar (CDU) może przypuszczalnie rządzić z Zielonymi. Oba modele obwiązują jako modele przyszłości także dla rządu federalnego. Tym samym Brandenburgia i Saksonia mogą zostać potraktowane jako rodzaj laboratoriów przyszłości".