Niemiecka prasa o wyborach w Berlinie: wyzwanie dla Merkel
19 września 2016Ponadregionalny dziennik „Frankfurter Rundschau” uważa, że do najważniejszych wiadomości zalicza się ta, że „demokratyczne Niemcy będą musiały zmierzyć się z prawicowym populizmem. Ale najlepiej nie w stylu, w jakim czyni to dotąd CDU. W minioną niedzielę znowu dostała ona w skórę za to, że podobnie jak jej przewodnicząca Angela Merkel nie może się zdecydować czy dopasować się do prawicy czy zachować postawę liberalną i otwartą. To szczególna puenta, z której wynika, że pani kanclerz zostanie obecnie ukarana za przyjazną politykę migracyjną, która biorąc pod uwagę porozumienie z Turcją, została w rzeczywistości już dawno temu zakończona. Za zakończone fiaskiem trzeba uznać także próby CDU dostosowania się do wyobrażeń AfD o izolacji. Najwyższy czas, by wielkie wysiłki demokratów wypełniły treścią pustą dotąd obietnicę: »damy radę«”.
Opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung” stwierdza: Być świadkiem bezsilności CDU, która w dalszym ciągu musi pogodzić się z tym, że da się rządzić bez socjaldemokratów – partii, która od dziesięcioleci nadaje w Berlinie ton i od 15 lat wystawia swojego burmistrza. I tak będzie nadal, pomimo głęboko aspołecznej polityki oświatowej, pomimo pozbawionej koncepcji polityki rozwoju miasta, pomimo chaosu w administracji. Że SPD z tych czy innych powodów poniosła straty jest niewielkim pocieszeniem (...) Dotychczasowy i ponownie obejmujący władzę burmistrz-premier Michael Mueller nie będzie mógł więcej pokazywać palcem na CDU, by odwrócić uwagę od własnych niedociągnięć. Teraz sam musi pokazać na co go stać. Gdyż nawet, jeśli po tych wyborach nie obędzie się bez koalicji z Zielonymi i Lewicą, na rządzenie w Berlinie skazana jest wyłącznie SPD”.
Regionalny dziennik „Stuttgarter Zeitung” pisze: „Katastrofalny wynik dla CDU w Berlinie podgrzewa ponownie wewnętrzną debatę w jej łonie. Dlatego nadchodzące tygodnie poprzedzające konwenty CDU i CSU będą decydujące dla przyszłości Angeli Merkel. Jeśli dojdzie w tym czasie do wiarygodnego porozumienia, wówczas to Merkel poprowadzi blok chadecki do wyborów 2017. Jeśli nie, możliwe są różne scenariusze: od otwartej rewolty przeciwko Merkel poprzez jej dobrowolne wycofanie się, aż po koniec sojuszu CDU i CSU. W cieniu debaty o przywództwie Merkel i dzięki obronie kolejnego bastionu SPD w cieniu kwestii dot. Merkel swoją pozycję wzmocnił [przewodniczący SPD] Sigmar Gabriel”.
Stołeczna gazeta „Berliner Zeitung” jest zdania, że „Nigdy nie było w Berlinie tak korzystnego okresu dla sprawowania władzy. Problemy zostały rozpoznane, a szanse na ich rozwiązanie są w zasięgu ręki. Warunki ekonomiczne są tak dobre jak nigdy dotąd w minionych dziesięcioleciach. Rosną wpływy z podatków. Berlin przestał być biedny i może zebrać w sobie odwagę, by być czymś więcej jak tylko »sexy«. Następne 5 lat mogą zadecydować o tym, czy Berlin stanie się rozrastającym molochem, czy budowaną z rozmysłem metropolią. Możemy być przykładem tego, jak mogą współistnieć ze sobą różnorodne kultury, jak można pomóc migrantom i jak można ich zintegrować. Berlin może być miastem bezpiecznym i tolerancyjnym, miastem, które wspiera swoich obywateli tam, gdzie tego potrzebują, a gdzie sami sobie radzą, pozostawia ich w spokoju”.
Regionalna „Südwest Presse” z Ulm komentuje: „Berlin daje ten sam obraz, co Meklemburgia-Pomorze Przednie dwa tygodnie temu. Na wszystko nakłada się niezadowolenie z powodu polityki migracyjnej, które wzmacnia partie niszowe. Znowu triumfuje AfD, partii Lewicy udał się skok w górę. Nawet FDP, która 2011 niemalże przepadła z kretesem, wraca do Izby Deputowanych. Przed Angelą Merkel trudne tygodnie. Jeśli nie uda jej się przed kongresami CDU i CSU uspokoić nastrojów w kraju, zakończy karierę kanclerza”.
Opr. Alexandra Jarecka