Niemiecka prasa o wyborach w Turcji: wynik zaskoczył
16 maja 2023„Po 20 latach władzy wzięcie udziału w drugiej rundzie wyborów będzie dla Erdogana upokarzające” – pisze „Frankfurter Allegemeine Zeitung”. Jednak zdaniem komentatora, wcale nie wzrosły wraz z tym w niedzielę szanse na zmianę rządu w Ankarze. Ubiegający się o kolejną kadencję Erdogan pozostawił swojego rywala Kemala Kilicdaroglu wyraźnie z tyłu. „Wynik ten zaskoczył niektórych na Zachodzie, gdyż Erdogan ostatnio wyrządził swojemu krajowi wiele szkód” – zaznacza dziennik. Ale najwyraźniej nie jest to na tyle dużo, by wielu wyborców zapomniało o tym, na czym zależy Erdoganowi: na ekonomicznej modernizacji Turcji i większej (publicznej) roli islamu. „Jego prowokacyjny opór wobec Zachodu, który głównie irytuje partnerów NATO, wyróżnia go właśnie w oczach świadomych narodowo Turków. Kilicdaroglu będzie miał ciężko” – czytamy.
„Nürnberger Nachrichten” komentuje: „Pomimo kryzysu gospodarczego, korupcji i nieudolności rządu podczas trzęsienia ziemi co drugi obywatel Turcji głosował na Recepa Tayyipa Erdogana. W dużej mierze zjednoczonej opozycji nie udało się obalić prezydenta. Nieprędko nadarzy się druga taka okazja. W wyborach uzupełniających za dwa tygodnie Erdogan ma przewagę i jeśli wygra, będzie mógł rządzić przez co najmniej pięć kolejnych lat. Być może zostanie dożywotnio prezydentem. Dla Zachodu sukces Erdogana oznacza, że na razie nie będzie nowej odsłony w relacjach z Turcją. W przypadku zwycięstwa prezydent Turcji będzie dalej rozluźniał więzi z Zachodem i zacieśni współpracę z Putinem”.
Zdaniem „Augsburger Allgemeine”: „Za ten wynik winę częściowo ponosi opozycja. Tak pewna zwycięstwa była przekonana, że może się obejść bez prawicowych wyborców. Zemściło się to w niedzielę. Sinan Ogan, prawicowy nacjonalista krytyczny wobec Erdogana, otrzymał pięć punktów procentowych. Chce teraz, przed drugą turą wyborów, pozyskać Erdogana i Kilicdaroglu, by przeforsować swoje własne żądania dot. zdelegalizowania wszystkich partii kurdyjskich i repatriacji 3,6 mln syryjskich uchodźców. Dla Kilicdaroglu jest to nie do przyjęcia, ponieważ bez głosów Kurdów nie zdoła wygrać”.
Natomiast „Nordwest-Zeitung” wskazuje, że wszędzie w Europie Zachodniej wyczuwa się rozczarowanie wynikami tureckich wyborów. „Jasne, że prezydent Erdogan i jego partia AKP znaleźli się pod wielką presją. Ale wciąż ogromne dla niego poparcie, pomimo szalonej polityki pieniężnej i korupcji, pokazuje co najwyżej, jak bardzo podzielony jest kraj. Z drugiej strony te reakcje pokazują także europejskie złudzenia co do charakteru Turcji i jej uwarunkowań” – pisze dziennik. Większość Turków wybiera pod kątem narodowościowym i religijnym. A to, że AKP i Erdogan są tak silni, pomimo katastrofalnego bilansu politycznego, jest odbiciem realiów tureckich i woli wyborców. „Obie kwestie pokazują, że Turcja nie jest częścią Europy Zachodniej i w żadnym wypadku nie należy do UE” – podsumowuje komentator.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>