Niemiecka prasa: "Prawo azylowe stało się loterią"
2 czerwca 2017„Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa:
„Jeżeli przyjęta w Niemczech polityka azylowa prowadzona jest ze wszystkimi jej konsekwencjami, szybko nazywa się ją «cyniczną». Dzieje się tak przede wszystkim w przypadku Afganistanu a już szczególnie teraz, po strasznym zamachu w Kabulu. Było więc do przewidzenia, że rząd jeszcze raz, jak powiedziała kanclerz, «dokładnie się jej przyjrzy» i nastąpi to, czego od dawna już domagała się SPD – praktycznie zawieszenie deportacji. Kiedy jednak kryterium przestaje być prawo azylowe, tylko staje się nim polityka i moralność – zależnie od wydarzeń dnia, nie uda się to, o czym bezustannie zapewniają politycy wszystkich partii: oddzielenie od siebie azylu i imigracji. Będzie to możliwe tylko wówczas, gdy zostaną wyznaczone granice. Jakkolwiek cynicznie to brzmi. Ale wszystko inne też byłoby cynizmem”.
„Darmstädter Echo" dywaguje:
„Koncentruje się rząd rzeczywiście na właściwej grupie? Podczas gdy niewiele ponad stu Afgańczyków musiało opuścić Niemcy, tysiące innych z arabskiego lub afrykańskiego obszaru mogły zostać. Jakie kryteria mają gwarantować człowieczeństwo i sprawiedliwość, nikt już nie wie. Prawo azylowe stało się loterią. Pomoże w tej sytuacji tylko ustawa imigracyjna. Chyba, że chcemy, by także następni szaleńcy kolejnymi bombami wmanewrowali nas w nową, paniczną dyskusję o deportacjach. Decyzja o zawieszeniu lotów z wydalonymi do Kabulu nie rozwiązuje tego problemu. Tylko go odracza”.
Komentator stołecznego „Die Welt" proponuje natomiast:
„Szybko powinniśmy rozpoznawać wśród uchodźców tych, których chcemy u siebie także w sensie uregulowanej imigracji. Dlatego problematyka uchodźcza w dalszym ciągu związana jest z ustawą imigracyjną. Właśnie ci uchodźcy, którzy chodzą tu do szkoły, wkuwają niemiecki, integrują się i raczej pozytywnie podpadają, szybko powinni otrzymać szansę całkowitego zakotwiczenia się w Niemczech. Nasza kwitnąca gospodarka pilnie potrzebuje ambitnych ludzi. Czy Niemcy mają dać sobie spokój z deportacjami? Oczywiście, że nie. Tylko, decyzja o wydaleniu z kraju musi być podejmowana w bardziej zróżnicowany i dokładny sposób. Nie każdy może tu zostać. Ale opłaci się walczyć o najlepszych”.
Dziennik „Der neue Tag" (Weiden) pisze:
„Są w Afganistanie bezpieczne obszary? Jasne, uważa dr Reinhard Erös: Korytarz Wachański na północnym wschodzie, między 3500 i 7000 m n.p.m lub pustynia Registan w południowo-wschodnim Afganistanie z temperaturami osiągającymi latem ponad 50 stopni Celsjusza. Czasami można już tylko popaść w cynizm, tak jak założyciel «Pomocy dzieciom Afganistanu». Gdyby rząd federalny wcześniej słuchał upomnień takich jak od Erösa, zrezygnowanie z deportacji do kraju w Hindukuszu byłoby możliwe już znacznie wcześniej”.
opr. Elżbieta Stasik