Niemiecka prasa: Merkel dostaje rachunek za Nord Stream 2
13 grudnia 2019Rachunek wystawiony rządowi Merkel jest słuszny, uważa stołeczny „Die Welt":
„Niemcy uparcie ignorowali uzasadnione zarzuty partnerów, tak samo jak fakt, że budowa gazociągu Nord Stream 2 w skandaliczny sposób przeciwstawia się zachodnim interesom geostrategicznym, których współrzędne z gruntu się zmieniły od czasu ataku Rosji na Ukrainę. Chętnie inscenizujemy się na wzorowych Europejczyków. Ale w przypadku Nord Stream 2 Niemcy zachowały się jak nieodpowiedzialny, egoistyczny gracz. I za to rząd Merkel dostaje teraz słuszny rachunek”.
Zdaniem „Nordwest-Zeitung" z Oldenburga:
„Oczywiście, że swoimi sankcjami Amerykanie zaspokajają własne interesy. Chcą sprzedawać do Europy swój skroplony gaz ziemny. Ale: Waszyngton, zarówno republikański jak demokratyczny, rozeznał fatalne, geostrategiczne skutki tego gazociągu. Rosja i Niemcy wspólnie naruszają nie tylko interesy Ukrainy, ale też Polski i innych Europejczyków. Niemiecki rząd prowadzi niebezpieczną grę. Podczas gdy wywiad Putina morduje w Niemczech, w kwestii polityki energetycznej (rząd w Berlinie - red.) rzuca mu się w ramiona. Obrazu dopełnia też fakt, że przy równoczesnym odejściu od atomu i węgla, zależność ta będzie jeszcze bardziej poważna. Tym samym rząd federalny umacnia jeszcze rosyjski potencjał szantażu. Ceną mogą być chłodne, długie zimy w niemieckich mieszkaniach albo i jeszcze gorsze scenariusze”.
Niemcy same się wyizolowały, konstatuje wychodzący w Lueneburgu dziennik „Landeszeitung”:
„Niemcy otrzymują mocny, ale niezbędny ładunek korepetycji z geopolityki. W Berlinie najwyraźniej nie zdawano sobie sprawy, że Nord Stream 2 pokrzyżował priorytety ‘America first' Donalda Trumpa. Ponieważ Niemcy nie chciały dostrzec, że Putin chciał się wywindować tym gazociągiem na cara zasobów naturalnych, a Trump na obrońcę interesów amerykańskich robotników, znalazły się teraz w ogniu krzyżowym. Ponieważ ignorowały, że Polska czuje się miażdżona przez potężnych sąsiadów, a Ukraina drży przed utratą opłat tranzytowych i własnej suwerenności, są teraz wyizolowane”.
Berlin powinien był słuchać sąsiadów, stwierdza w swoim komentarzu „Frankfurter Allgemeine Zeitung":
„Tak nie powinno się obchodzić z sojusznikami. Sankcje są kolejnym ciosem w europejsko-amerykańskie relacje. Przyczyniają się do pogłębienia przepaści w stosunkach transatlantyckich – i to w czasie, kiedy wobec globalnych wyzwań zachodni sojusznicy powinni właściwie znowu zbliżyć się do siebie. Ale co do jednego Stany Zjednoczone mają rację. Nord Stream 2 jest politycznym projektem rosyjskiego przywództwa, który szkodzi europejskiemu bezpieczeństwu. (…) Komisja Europejska i wschodnioeuropejscy członkowie UE, których interesów bezpieczeństwa projekt ten dotyka, od lat ostro się mu sprzeciwiali. Berlin powinien był słuchać lepiej ich niż niemieckich menedżerów, których Putin nagrodzi orderami przyjaźni”.