Niemiecka prasa: W integracji uchodźców czas na konkrety
17 sierpnia 2016Dziennik z Akwizgranu „Aachener Nachrichten“ zauważa:
„Każda integracja zaczyna się od znajomości języka. Dlatego pilnie musi być oferowanych więcej kursów nauki niemieckiego i kursów integracyjnych. Bo ciągle jeszcze podaż nie nadąża za popytem. Oczywiście powoduje to koszty, ale na dłuższą metę przynosi także zyski. Rzecz w tym, by zachować spokój i rzeczowość. W żadnym wypadku nie można przeciwstawiać teraz słabych słabym, czyli porównywać bezrobotnych z Niemiec z bezrobotnymi uchodźcami. Trzeba możliwie jak najlepiej wspierać obydwie grupy w ich poszukiwaniu pracy”.
Zdaniem „Frankfurter Rundschau“:
„Liczby nie są nowe. Jednocześnie doniesienie «Przez uchodźców znowu rośnie bezrobocie», jak tytułują je niektóre media, jest nie lada pożywką dla zwolenników teorii spiskowych. Uchodźcy, miliardowe koszty, utrata pracy – ze słów tych da się zmajstrować garść łatwo zapalnych haseł. Z rzeczywistością nie mają one nic wspólnego. Rosnącą liczbę bezrobotnych uchodźców można łatwo wytłumaczyć: urzędy szybciej opracowują wnioski o azyl, co daje prawo do zasiłku Hartz IV i pozwala umieścić uchodźców na listach urzędów pracy. Minister pracy Nahles zapowiedziała to w ubiegłym roku, wskazując, że nie każdy Syryjczyk jest lekarzem. Integracja uchodźców na rynku pracy jest herkulesowym zadaniem i na nim powinna się koncentrować uwaga opinii publicznej, nie na rzekomo horrendalnych liczbach”.
„Ludwigsburger Kreiszeitung” konstatuje:
„Sianie paniki jest nie na miejscu. Skoro tylko w ubiegłym roku przybyło do Niemiec ponad milion uchodźców, nie może to pozostać bez śladu na rynku pracy. Obecnie uchodźcy stanowią 5,3 procent bezrobotnych. Ich liczba będzie siłą rzeczy najpierw rosła. Kiedy będzie można zatrzymać ten trend lub wręcz go odwrócić, zależy od wielu czynników. Przede wszystkim oczywiście od woli integracji samych uchodźców. Od ich gotowości do stania się częścią niemieckiego społeczeństwa. Nie może to jednak być ulica jednokierunkowa. Najbardziej istotne pozostaje wspieranie nauki języka. Jednocześnie musi być oferowanych wystarczająco dużo kursów integracyjnych”.
„Märkische Allgemeine“ z Poczdamu pisze:
„Zgłasza się rekordowe liczby wolnych miejsc pracy, rozwija nadzwyczajne programy werbowania brakujących fachowców i twarde scenariusze przesuwania wieku emerytalnego, by poradzić sobie ze skutkami rozwoju demograficznego. Jednocześnie żadnych działań nie podejmuje się wiedząc, że integracja uchodźców na rynku pracy trafia na ciągle te same przeszkody: decyzje o prawie pobytu w Niemczech podejmowane są zbyt długo, kuleją oferty nauki języka i kształcenia. Nikt i nic nie jest w stanie pomóc, jeżeli w tym samym miejscu poszukiwani są pracownicy sezonowi a uchodźcom nie wolno pracować. Są to praktyczne efekty polityki w myśl hasła «damy radę», opierającej się na wysiłku wolontariuszy. Czas na konkrety”.
Opr. Elżbieta Stasik