Niemiecki dziennik: Kontrowersyjny plan Macrona dla Ukrainy
12 grudnia 2024W dniu spotkania (12.12.2024) Emmanuela Macrona z Donaldem Tuskiem dziennik „Süddeutsche Zeitung” („SZ”) analizuje „specjalny plan”, z jakim do Warszawy udaje się prezydent Francji. Powołując się na informacje „Rzeczpospolitej”, niemiecka gazeta pisze, że Macron chciałby zaproponować wysłanie do Ukrainy europejskiej misji pokojowej. Miałaby ona składać się z 40 tys. żołnierzy w pięciu brygadach. Jedną z nich mogłaby dowodzić Polska. Zadaniem misji byłaby stała gwarancja bezpieczeństwa w Ukrainie po ewentualnym zaprzestaniu działań wojennych – czytamy.
Niejasna postawa Scholza
Zdaniem „SZ” plan Macrona nie jest zaskoczeniem. Polityk, jeszcze w ubiegłym roku, jako pierwszy publicznie wspomniał o możliwości wysłania w przyszłości zachodnich wojsk do Ukrainy. Spotkało się to ze zdumieniem, a także krytyką aliantów.
Jako inny powód dziennik podaje chęć bycia przez Macrona jednym z czołowych graczy w polityce zagranicznej. Gazeta wskazuje, że prezydent Francji – osłabiony na arenie krajowej – może realizować się już niemal tylko w polityce zagranicznej. Zdaniem „SZ” służyć temu miało także trójstronne spotkanie Donalda Trumpa, Macrona i Wołodymyra Zełenskiego w ostatni weekend w Paryżu, przy okazji otwarcia odremontowanej katedry Notre Dame.
Jak pisze „SZ”, w Niemczech takie rozważania spotykają się z dużym sceptycyzmem. Niejasna pozostaje postawa kanclerza Olafa Scholza. Wprawdzie niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock nie wykluczyła niedawno obecności niemieckich sił zbrojnych w Ukrainie, ale słowa te nie wywołały entuzjazmu u Scholza – czytamy. Miał on sugerować w Bundestagu, że słowa Baerbock zostały źle zinterpretowane. Innym razem dodał, że „w obecnej sytuacji nie ma mowy o wysyłaniu przez nas wojsk lub niemieckich żołnierzy do Ukrainy”.
Brak zgody dla zachodnich wojsk
„SZ” przypomina, że pod tym względem Scholz zgadza się z kandydatem CDU na kanclerza Friedrichem Merzem. Za wykluczone wysłanie polskich wojsk do Ukrainy uznał też polski minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
Gazeta dodaje, że w obliczu rosyjskich sukcesów na froncie Kreml nie jest zainteresowany rozmowami pokojowymi z Ukrainą. Nie zamierza też akceptować obecności zachodnich wojsk. Kijów zaś nie jest obecnie w stanie prowadzić negocjacji z pozycji siły.