Niemiecki dziennikarz: „To było planowane morderstwo”
8 kwietnia 2015Tygodnik „Fokus” informuje o katastrofie samolotu prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego pod Smoleńskiem w 2010 roku, wokół której, jak zaznacza, „mnożą się pogłoski”. O ostatniej obszernie donosił niemiecki tabloid „Bild-Zeitung”, który, jak pisze „Focus”, przedstawiał najnowszą teorię niemieckiego dziennikarza śledczego i autora Jürgena Rotha. Roth przedstawił ją w książce, która ukazała się pod polskim tytułem „Tajne akta. Smoleńsk”. Dziennikarz twierdzi, że katastrofa nie była „tragedią, lecz morderstwem”. To „Moskwa zabiła Kaczyńskiego”, uważa Roth i powołuje się m.in. na „raport agenta BND”, z którego wynika, że „w katastrofę samolotu było zamieszane FSB”. „Fokus” cytuje wypowiedź Rotha dla „Bild-Zeitung”, z której wynika, że „wysoki rangą oficer umieścił na pokładzie kilka ładunków TNT wyposażonych w zdalne zapalniki”. Ponadto dziennikarz twierdzi, że oficer miał na lotnisku w Warszawie kilku „polskich pomocników”. Raport, do którego Roth miał wgląd, „opierał się na dwóch niezależnych źródłach z Polski i Rosji”. Dziennikarz powiedział również w cytowanej rozmowie z gazetą „Bild-Zeitung”, że „renomowani naukowcy znaleźli na częściach wraku ślady materiałów wybuchowych, natomiast prowadzący oficjalne śledztwo zaprzeczają jakoby materiały wybuchowe odgrywały jakąkolwiek rolę”.
Tygodnik „Focus” przytacza też, co w opinii niemieckiego dziennikarza, było motywem zabójstwa Lecha Kaczyńskiego. „Polityk był zajadłym wrogiem Putina. Także możliwość zatuszowania zamachu przez Polaków, dla Rotha jest rzeczą oczywistą”, pisze hamburski tygodnik. Dziennikarz twierdzi ponadto w cytowanej rozmowie dla „Bild-Zeitung”: „Już dość wcześnie w polskich kręgach politycznych słychać było głosy: Nie chcemy wojny z Rosją. Lepiej jakieś działanie z szybkim rezultatem, byle uniknąć konfliktu”. Autor książki o katastrofie pod Smoleńskiem podkreślił ponadto, że w raportach polskich i rosyjskich znalazł mnóstwo błędów i nieścisłości.
Tygodnik „Focus” informuje, że w ub. tygodniu Naczelna Prokuratura Wojskowa potwierdziła, że „główną odpowiedzialność za katastrofę ponoszą piloci oraz w mniejszym stopniu dwóch rosyjskich kontrolerów ruchu powietrznego”.
„Hamburger Abendblatt” (HA) pyta natomiast w opublikowanym artykule o katastrofie smoleńskiej: „Czy wojskowi wywierali presję na pilotów?”
Hamburski dziennik powołuje się w artykule na doniesienia polskiej rozgłośni RMF FM z wtorku (7.04) o najnowszych faktach ws. katastrofy pod Smoleńskiem, które przedstawiła Naczelna Prokuratura Wojskowa. Z opublikowanych stenogramów z Tupolewa wynika, że na pilotów wywierano presję, by lądowali w gęstej mgle, pisze dziennik cytując uprzednio zapisy ze stenogramów emitowane w RMF FM. HA zaznacza jednocześnie, że autentyczność emitowanego w rozgłośni materiału, „nie została jeszcze potwierdzona”.
Dziennik pisze też o krążących w Polsce licznych teoriach spiskowych na temat przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu. Wskazuje przy tym, że „10 kwietnia 2010 roku zapisał się w kolektywnej pamięci Polaków, a 5 lat później interpretacja przyczyn katastrofy dzieli społeczeństwo i polityków w kraju”.
Opr. Barbara Cöllen