Niemieckie koncerny sprzedają więcej broni. "Siła pokoju"
5 grudnia 2016Z opublikowanego w poniedziałek (5.12.16) raportu Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) wynika, że w 2015 r., piątym z rzędu, odnotowano na świecie spadek sprzedaży broni. 100 największych jej producentów sprzedało broń za sumę 370,7 mld dolarów. To o 0,6 procent mniej niż rok wcześniej.
Jak zaznaczyła w wywiadzie dla Deutsche Welle szefowa SIPRI, Aude Fleurant, nie należy jednak interpretować tego zjawiska jako kroku w stronę bardziej pokojowego świata. Ten stosunkowo niewielki spadek obrotów można jej zdaniem tłumaczyć jako zapowiedź zmiany trendu i powrotu do wzrostu sprzedaży.
Największy spadek według instytutu SIPIRI odnotowały USA, na które przypada dwie trzecie globalnych obrotów w handlu bronią. W 2015 r. sprzedały one broń za 209,7 mld dolarów - o 2,9 procent mniej niż rok wcześniej. Przyczyną, jak wynika z raportu, był zarówno odbijający się negatywnie na eksporcie silny dolar, jak i cięcia w budżecie obronnym oraz opóźnienia w dostawach broni.
Wzrost sprzedaży w Niemczech
Inaczej niż w przypadku amerykańskich koncernów, zachodnioeuropejskie firmy zbrojeniowe odnotowały w 2015 r. wzrost sprzedaży o 6,6 procent. Jak wynika z raportu SIPRI, ich obroty wyniosły około 95,7 mld dolarów. Szczególnie dobrze wiedzie się zbrojeniówce w Niemczech. Trzy niemieckie koncerny znajdujące się na liście 100 najlepiej zarabiających producentów broni zwiększyły swoje obroty o 7,4 procent do 5,6 mld dolarów. Również francuskie i rosyjskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe sprzedały w 2015 r. więcej broni.
Jak poinformowała Aude Fleurant, zauważalny wzrost sprzedaży nastąpił także w przypadku niektórych państw progowych, szczególnie Korei Płd. (wzrost obrotów o 30 procent). Powodem kompleksowego programu zbrojeniowego w tym kraju jest poczucie zagrożenia spowodowanego agresywną polityką komunistycznej Korei Północnej.
Biorąc pod uwagę, że równo cztery piąte światowej sprzedaży broni przypada na USA i Europę zachodnią szefowa SIPRI poddała w wątpliwość lansowany przez polityków wizerunek Zachodu, jako „siły pokoju”.
KNA / Aleksandra Jarecka