1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niem. media krytykują Horsta Seehofera

17 marca 2018

Sobotnie (16.03.) krytykują wypowiedź ministra spraw wewnętrznych, który „czyni z muzułmanów odrębną kategorię”. Jest także „ministrem ojczyzny” i jako taki powinien łączyć, a nie dzielić – czytamy w prasie.

https://p.dw.com/p/2uUTR
Screenshot Website Bild Merkel widerspricht Seehofer
Zdjęcie: www.bild.de

Frankfurter Allgemeine Zeitung pisze, że nowy minister spraw wewnętrznych od razu w drugim dniu urzędowania zamanifestował, że oto staje na czele ruchu niezadowolonych. „Szef CSU gra o wszystko, gdyż już 14 października w Bawarii odbędą się wybory do Landtagu. I czy to rzeczywiście przypadek, że Seehofer wypowiada słowa burzące konsens wielkiej koalicji akurat w dniu wyboru Markusa Södera na premiera Bawarii?” Zdaniem dziennika w ten sposób Seehofer przypomina swemu bawarskiemu następcy o swoim istnieniu.  

Dziennik Stuttgarter Nachrichten określa wypowiedź Seehofera mianem „głupawej” i także wytyka mu, że chciał w ten sposób skraść show swemu następcy na stanowisku premiera Bawarii Markusowi Söderowi. Poza tym „perfidnym zdaniem, że muzułmanie muszą żyć z nami, a nie obok nas, stworzył z około czterech milionów mieszkających w Niemczech muzułmanów odrębną kategorię. Minister ojczyzny, który ją dzieli zamiast jednoczyć, to żaden minister”, czytamy.

Der Tagesspiegel: „Seehofer mówi, że islam nie należy do Niemiec. Jednak mieszkający u nas muzułmanie mają do Niemiec należeć” – logiczną strukturę tej wypowiedzi gazeta określa jako „interesującą”. Porównuje jego postawę do traktowania homoseksualistów przez kościół katolicki, który z jednej strony nie przyzwala na homoseksualizm, z drugiej jednak mówi, że trzeba te osoby traktować z taktem i szacunkiem. „To jakby powiedzieć: nie lubię weganizmu, ale niektórzy weganie są naprawdę mili. Wyznawcy niewłaściwej wiary są wyjątkami wówczas, gdy się ich zna i lubi”.

Rhein-Zeitung za zaskakujący uważa fakt, że debata o tym, czy islam należy do Niemiec, w ogóle nadal się toczy. Gdy tylko ktoś wyciągnie ją z lamusa dyskursu integracyjnego, od razu staje się niezwykle żywa, zupełnie jakbyśmy nie mieli w kraju innych problemów – ubolewa dziennik. „Powinniśmy raczej konkretnie mówić o swoich wartościach zamiast wciąż abstrakcyjnie spierać się o rolę islamu w Niemczech. Są grupy muzułmanów, w przypadku których rzeczywiście musimy pilnować przestrzegania naszych konstytucyjnych wartości, do których należy na przykład równość kobiet i mężczyzn oraz wolność słowa i religii. Poza regułami prawa jest jednak wiele innych reguł gry w społeczności ludzi żyjących w wolnym, liberalnym i tolerancyjnym społeczeństwie.

opr. Monika Sieradzka