Niemieckie media o Zagajewskim: poeta sceptycznej refleksji
22 marca 2021We wspomnieniu opublikowanym na stronach internetowych dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung" czytamy, że Zagajewski pisał w sposób uprzejmy, ale i uparty. „Swoimi przemyśleniami nie chciał udowadniać wyższości, tylko komunikować, że je ma. Kiedy odczuwał, że jego strofy mocno oddziałują na słuchacza, pozostawał dyskretny. W ten sposób jego oryginalność, jego bezwzględną delikatność odkrywali tylko czytelnicy książek, a nie konsumenci wiadomości" - czytamy.
FAZ ocenia, że znowu po Czesławie Miłoszu, Zbigniewie Herbercie i Wisławie Szymborskiej pojawił się polski poeta stulecia, którego liryka naznaczona była epoką totalitaryzmów, ale nie uznawała granicy między Wschodem a Zachodem. „Poeta, który tworzył błyszczące epifanie codzienności, ale nie chciał nikogo nawracać. Który widział brud dwudziestego wieku i świętość w detalu". „Robimy się trochę mniejsi, gdy go czytamy. Ale potem więksi" - pisze Paul Ingendaay na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Życie na wygnaniu
Dziennik „Die Welt" publikuje wspomnienie autorstwa Michaela Kruegera, pisarza i przyjaciela Zagajewskiego. „Jednym kliknięciem wyczarowuję sobie na ekranie jego e-maile z ostatnich tygodni, dowcipne, ironiczne, zanurzone w melancholii wiadomości poety i znakomitego eseisty, sceptycznego filozofa bez katedry na uniwersytecie, pełnego entuzjazmu podróżnego ruszającego w drogę, który często wzdychając musiał przyznać, że nie znalazł już tego, czego szukał; niestrudzonego czytelnika (…), czującego się swobodnie w wielu językach intelektualisty, kręcącego jedynie głową nad prawicowo-konserwatywnym rozwojem sytuacji w jego kraju, w ogóle sprawiał ostatnio wrażenie, że głową kręcić przestać nie był w stanie".
Krueger pisze, że życie Zagajewskiego rozpoczęło się od wypędzenia ze Lwowa do Gliwic. „Trudno wyobrazić sobie większy kontrast kulturowy. Tu wielonarodowy i wielowyznaniowy i pękający w szwach od wielkiej i ambitnej (a potem niemal całkowicie wymordowanej) społeczności żydowskiej Lwów, nazywany często galicyjską Florencją, a tam naznaczone węglem pruskie Gliwice".
Kosmos codzienności
Tygodnik „Die Zeit" nazywa Zagajewskiego obywatelem świata i najważniejszym współczesnym polskim poetą. „Zagajewski był poetą rozważnej, sceptycznej refleksji, z empatycznym zwrotem ku kosmosowi tego co codzienne, przy czym potrafił on znaleźć równowagę pomiędzy patosem i ironią. Poeta, który chciał być współczesnym Greków, uwielbiał spojrzenie na momenty codzienności, kiedy koty siedzą w spokoju przed domami jak chińscy filozofowie"
Dużo miejsca poświęca Adamowi Zagajewskiemu niemieckie radio publiczne Deutschlandfunk. „Zagajewski był zaangażowanym współczesnym, który mimo historycznych, politycznych i ludzkich katastrof nie stał się cynikiem czy nihilistą, tylko kimś kto obstawał przy tym, aby nie rezygnować z dostrzegania piękna i ludzkich wartości" - wspomina poetę dziennikarz Deutschlandfunk Carsten Hueck.
Jak mówi, Zagajewski sam wypowiada się w swoich wierszach, a nie jego podmiot liryczny. „To zawsze sam poeta nawiązuje połączenie z ludźmi, miejscami, wydarzeniami i z kulturową tradycją, z dziełami literackimi, ze sztukami pięknymi, muzyką. Poprzez to osobiste spojrzenie i własne, emocjonalne i intelektualne doświadczenie Zagajewski w swoich wierszach czyni świat doświadczalnym w swojej złożoności".