Niepewne, jak w banku
9 lutego 2010Sąd Księstwa Liechtenstein w Vaduz przyznał maklerowi nieruchomości z Bad Homburg 7,3 miliona euro tytułem odszkodowania. Tyle musi zapłacić bank, który nie uprzedził klienta o wynikającym dla niego ryzyku ze sprzedaży danych. Te 7, 3 miliona euro (inni mówią nawet o 7,5 miliona) to tyle samo, co zasądzona wobec biznesmena w Niemczech grzywna w związku z pierwszą wielką aferą kradzieży danych bankowych. Teraz również spore szanse na odszkodowanie ma także były szef Post AG, Klaus Zumwinkel. Jego dane znajdowały się na tym samym CD.
Szansa na wygraną
Oczywiście bank z Księstwa Liechtenstein, First Advisory Group zapowiada rewizję. Sprawę chciano utrzymać na razie w tajemnicy, bo wyrok jest nieprawomocny. Lokalna prasa zwietrzyła jednak sensację i podzieliła się nią z czytelnikami. Uważnie czytali ją poszkodowani przez złodzieja danych, Heinricha Kiebera, depozytariusze z Niemiec. W przygotowaniu są dziesiątki procesów – mówi Helmut Schwärzler, adwokat z Liechtensteinu. Sprawa jest o tyle ciekawa, że w II instancji Najwyższy Sąd Księstwa rozstrzygnie, czy bank LTG świadczył klientom usługi doradcy podatkowego. A jeśli tak, to odpowiada za straty klientów z tego tytułu.
Grzesznicy do spowiedzi
Tymczasem w Niemczech kolejki ofiar aktualnego złodzieja danych osobowych, tym razem z banku szwajcarskiego, ustawiają się do ekspertów działu podatkowego firmy konsultingowej Price Waterhouse Coopers. W ubiegłym tygodniu zgłosiło się 20. klientów – stwierdził rzecznik firmy. Również wiceprezeska Izby Adwokackiej w Berlinie, Anke Müller-Jacobsen, zauważa rosnącą liczbę przestępców podatkowych, gotowych do „spowiedzi”. Radzi im tylko, by skorzystali przed tym krokiem z pomocy adwokata.
Jan Kowalski
red. odp.: Barbara Coellen