Fala antysemityzmu w Europie. Rabini obradują w Berlinie
2 marca 2016Rabin Abraham Turetski z Jerozolimy długo stoi w zadumie na rampie przy torze 17 dworca Grunewald w Berlinie, miejscu pamięci II wojny światowej. Z tego toru odjechały transporty z ponad 50 tys. Żydów do gett lub obozów zagłady. Obok babki rabina także inni jego krewni padli ofiarą Holocaustu.
Około 150 ortodoksyjnych rabinów z Europejskiego Centrum Rabinicznego (RCE) zjechało na 3 dni do Berlina, by dyskutować nie tylko na tematy koszernej żywności , kwestii kształcenia oraz znaczenia dla myśli rabinicznej nowych technologii. Uwagę przybyłych zaprząta też mocno wzrost antysemityzmu w Europie.
Nowe odmiany antysemityzmu
– To, co widzę, doprowadza mnie od szaleństwa– mówi wyraźnie poruszony rabin Dyan Yaakov Lichtenstein z Londynu. – Dlaczego nie potrafimy uczyć się z historii? Jaką mamy pewność, że się ona nie powtórzy? A teraz wszędzie w Europie neonazizm i rosnący antyseityzm – wskazuje. W opinii rabiego Lichtensteina niebezpieczeństwo to zagraża wielu krajom na europejskim kontynencie. Przyczyn tego zagrożenia jednak nie dopatruje się w gminach muzułmańskich ani w napływających do Europy uchodźcach. Antysemityzm, jego zdaniem, był obecny w Londynie także 20 lat temu, tyle że mówiono o nim szeptem. Dzisiaj, mieszkańcy stolicy Wielkiej Brytanii okazują go bez większych zahamowań.
Konferencja w przyjaznej atmosferze
Trzydniowemu spotkaniu rabinów w Berlinie stale towarzyszy policja. Miejsce pamięci w Grunewald jest niepozorne, ale szczelnie obstawione agentami sił bezpieczeństwa. Wokół centrum chasydzkiego Chabad-Lubavitch w berlińskiej dzielnicy Wilmersdorf, gdzie odbywa się spotkanie, zachowane są najwyższe środki bezpieczeństwa.
Gdy gości odwiedza przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert (CDU), witany jest brawami i słowami podziękowań. Jeden z rabinów pokreślił też, że podczas tej pierwszej dla niego wizyty w Berlinie ogromne wrażenie wywiera na nim uprzejmość ludzi.
Uznanie i przyjaźń
– Nigdy nie zapomnimy tego, co wydarzyło się w tym kraju, w jego historii – zapewnił Norbert Lammert (CDU), dodając, że antysemityzm w Niemczech nigdy nie zostanie zaakceptowany. A po jakimkolwiek przejawie niechęci pojawia się natychmiast odruch przypominania okresu nazizmu i prześladowań Żydów. W odpowiedzi na obawy rabinów, czy Żydzi będą mogli nosić w miejscach publicznych kipę, przewodniczący Bundestagu oświadczył, że „Niemcy będą zawsze podkreślać swą odpowiedzialność nie tylko za własną historię, lecz także historię w kontekście żydowskiego życia w Niemczech”. Przy tym uznał on wzmocnioną żydowską wspólnotę z nowymi synagogami i różnorodnością religijną za bezprzykładną.
Wizytę Norberta Lammerta zorganizował przewodniczący chasydzkiego Centrum Chabad-Lubavitch rabin Yehuda Teichtal, który jest też od 2012 roku przełożonym Gminy Żydowskiej w stolicy Niemiec. Pomimo wielu pytań i trosk jest on przekonany, że konferencja w Berlinie jest przejawem „zaufania wobec obecności Żydów w Berlinie” oraz dowodzi tego, że „wierzymy w pozytywną przyszłość żydowskiej egzystencji w Europie”. Z tego też powodu rabin Yehuda Teichtal zaprosił wszystkich uczestników konferencji do zbiorowego zdjęcia pod symbolem Berlina, Bramą Brandenburską.
Christoph Strack / Alexandra Jarecka