Nowy model rządu RFN. SPD proponuje kooperację
13 grudnia 2017O wielkiej koalicji właściwie nie mówi już nikt. SPD przedstawiła natomiast zmodyfikowaną wersję współpracy, do której chadecy jak dotąd podchodzą sceptycznie. Zamiast GroKo (Grosse Koalition = wielka koalicja) proponują oni KoKo (Kooperationskoalition = koalicja współpracy). Ze względu na opór SPD przeciwko powtórce z wielkiej koalicji, obecnie rozważa się tę nową formę współrządzenia.
Bez sztywnej, a wygodnej większości
Szef SPD Martin Schulz tłumaczył na poniedziałkowym (11.12.2017) posiedzeniu klubu parlamentarnego SPD, że w ramach nowego modelu rządzenia tylko niektóre główne projekty rządowe zostałyby zapisane w umowie koalicyjnej, inne pozostawiono by otwarte, aby można było dyskutować nad nimi w Bundestagu i tam zabiegać dla nich o poparcie. To umożliwiłoby socjaldemokratom wyostrzenie własnego profilu i tworzenie zmiennych większości. Rzecznik SPD zaznaczył, że jest to jedna z kilku możliwych opcji.
Pomysł na koalicję współpracy powstał na lewym skrzydle SPD tzw. Lewicy Parlamentarnej. Jej rzecznik Matthias Miersch zaznaczył, że socjaldemokraci "byli bardzo uwiązani w rządzie". Jak tłumaczył, część z nich bardzo krytycznie postrzega dziś umowę koalicyjną, jaką SPD zawarła z chadekami w roku 2013.
185-stronicowa umowa zawiera wszystkie, bardzo szczegółowo opisane projekty, które przez cztery lata przekuwano na ustawy, a o których pod koniec kadencji wielkiej koalicji w ogóle nie było wiadomo, czyjego były autorstwa, jak np. wprowadzenie ustawowych płac minimalnych. SPD obawia się, że w kolejnej wielkiej koalicji znów skazana byłaby na przegraną. Jeżeli natomiast określone tematy pozostawiono by jako otwarte, socjaldemokraci mogliby w debatach parlamentarnych wyraźniej określić swoje stanowisko w wielu kwestiach i dopiąć realizacji swoich pomysłów. W ten sposób pewne inicjatywy SPD udałoby się wdrożyć ewentualnie także przez tworzenie większości w Bundestagu. Jako przykład socjaldemokraci podają np. legalizację w RFN małżeństw jednopłciowych, wbrew stanowisku chadeków. Miersch zaznaczył, że SPD byłaby w takim modelu rządu o wiele swobodniejsza, ponieważ nic nie zostałoby zapisane w umowie koalicyjnej w najdrobniejszych szczegółach.
Pomost dla wielu socjaldemokratów
CDU, CSU i SPD były postrzegane w ostatnim okresie rządów wielkiej koalicji jak monolit i SPD, kierując się lojalnością koalicyjną, musiała odrzucać wnioski partii Lewica i Zielonych, pomimo że identyczne były one zapisane w jej własnym programie wyborczym - wyjaśniał Miersch.
– W przyszłości mielibyśmy możliwość rzeczywistego współdecydowania wraz z innymi klubami parlamentarnymi – podkreśla Miersch. Chodzi tu o 5-10 projektów, które byłyby wspólnie ustalone i realizowane, w tym z pewnością także budżet federalny. – Nazwałbym to współpracą, która jest o wiele swobodniejsza niż sztywna koalicja - tłumaczy Miersch. Inny poseł SPD stwierdził, że byłby to ewentualnie pomysł do zaakceptowania dla wielu socjaldemokratów sceptycznych wobec wielkiej koalicji.
W środę (13.12.2017) spotkają się na pierwszą rozmowę sondażową ws. koalicji rządowej szefowie CDU, CSU i SPD, Angela Merkel, Horst Seehofer i Martin Schulz oraz szefowie klubów poselskich.
Konkretne rozmowy od stycznia
Część członków SPD obawia się, że przy wznowieniu wielkiej koalicji partii groziłaby dalsza utrata profilu oraz zaostrzenie i tak już głębokiego kryzysu, w jakim tkwi niemiecka socjaldemokracja. Na ostatnim konwencie SPD delegaci opowiedzieli się za niezobowiązującymi rozmowami. Na faworyzowany przez część SPD rząd mniejszościowy nie chce zgodzić się Angela Merkel, ponieważ przy każdym projekcie musiałaby ona zabiegać o nowe większości w Bundestagu. Jeżeli partie chadeckie i SPD nie doszłyby do porozumienia, albo jeżeli 440 tys. członków SPD odrzuciłoby porozumienie koalicyjne, ostatnią opcją pozostałoby rozpisanie przyspieszonych wyborów.
Punktem spornym między socjaldemokratami i chadekami jest żądanie SPD wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Oznaczałoby to likwidację prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Obecnie posiada je w Niemczech około 10 proc. społeczeństwa.
Drugim spornym tematem jest polityka migracyjna. SPD chciałaby umożliwić wstrzymane obecnie do marca łączenie rodzin imigrantów.
Konkretne rozmowy sondażowe ws. koalicji rządowej miałyby rozpocząć się dopiero w połowie lub pod koniec stycznia. Decyzję o rozpoczęciu negocjacji koalicyjnych podjęto by dopiero na nadzwyczajnym konwencie socjaldemokratów. Ze względu na to, że o umowie koalicyjnej zadecydować musieliby wszyscy członkowie SPD, nie ma co liczyć na to, żeby rząd został utworzony do marca 2018.
Małgorzata Matzke (dpa)