Włosi wygrali konkurs architektoniczny
2 grudnia 2008
W roku 2002 Bundestag powziął uchwałę o odbudowie Zamku Hohenzollernów w centrum miasta. Ten wspaniały barokowy zabytek ucierpiał bardzo na skutek drugiej wojny światowej, zachowała się tylko jego część. Czego nie dokonała wojna – o to postarał się enerdowski reżim wysadzając w powietrze w 1950 roku resztki zamku i na jego miejsce stawiając sławetny Pałac Republiki - nazywany prześmiewczo „sklepem oświetleniowym Ericha Honeckera", bo przez szklaną fasadę widać było niezliczone żyrandole wejściowego hallu.
Na projekt nowej wersji pałacu Hohenzollernów rozpisany został konkurs, którego wynik ogłoszono w ubiegły piątek.
Zwycięstwo w konkursie przypadło Włochom. Jury, w którego skład wchodzili architekci i politycy, jednogłośnie przyznało pierwszą nagrodę Francesco Stelli z Vicenzy. Vittorio Lampugnani, który przewodniczył jurorom, nie ukrywał zadowolenia:
-"Ten werdykt nie był kompromisem. Zdecydowaliśmy się na bardzo piękny, bardzo wyrazisty i odważny projekt, który z jednej strony jest kontynuacją historycznej tradycji Berlina, a z drugiej strony skojarzony jest z nowocześniejszą, świeższą tradycją."
Architektoniczny szpagat
Francesco Stelli udało się suwerennie przeskoczyć to, co wielu architektów odstraszało od udziału w tym konkursie: dość wąski gorset wymogów, jakie Bundestag narzucił temu projektowi. Zdawał sobie z tego świetnie sprawę federalny minister budownictwa Wolfgang Tiefensee:
-"Było to trudne, ale i wdzięczne zadanie, poważne wyzwanie architektoniczne, któremu trzeba było stawić czoła. Bundestag wymagał rekonstrukcji barokowej fasady i stworzenia przekonującego projektu korespondującego z urbanistycznymi, historycznymi i kulturowymi uwarunkowaniami tego miejsca".
Bowiem zamek ma nie tylko zamknąć lukę w zespole architektonicznym historycznego centrum Berlina, lecz także pomieścić Forum Humboldta z licznymi placówkami kulturalnymi, naukowymi i oświatowymi – oraz berlińskie zbiory obiektów kultur pozaeuropejskich. Ma stać się centrum sztuki i nauki oraz miejscem spotkań.
Ponad oczekiwania
Projekt włoskiego architekta podejmuje historyczny plan, na jakim zbudowany był pierwotny zamek. Przewiduje dokładną rekonstrukcję barokowych fasad trzech zewnętrznych stron zamku oraz fasady tak zwanego podwórca Schluetera. Stella pokusił się także o rekonstrukcję historycznej kopuły. Ale ponieważ cały ten kompleks ma być także wiarygodny jako budowla – a nie ma być tylko martwą powłoką – przewidziana jest także aktualizacja wnętrz z odważnym otwarciem przestrzeni.
"Projekt ten jest chyba dlatego tak ujmujący, ponieważ pozwala na przypisanie mu szczególnych funkcji. Spełnia nawet marginalne wymagania, jakie stawiano w konkursie – wychodząc wręcz poza nie. Przewiduje rzeczy, których w ogóle nie było w warunkach konkursu, a które nas zaskoczyły i przekonały. Mam nadzieję, że będzie to także przyjemnym zaskoczeniem dla Berlina." – powiedział przewodniczący jury, Vittorio Lampugnani.
Obecnie werdykt jury musi jeszcze zaakceptować Bundestag. Kiedy zakończy się już faza planowania – w 2010 roku rozpocząć ma się realizacja, na którą przewidziano 552 miliony euro.