Oblężenie Mariupola. Tysiące ofiar
17 marca 2022W Mariupolu toczą się szczególnie ciężkie walki. Według źródeł ukraińskich wielu mieszkańców tego miasta nad Morzem Azowskim od około dwóch tygodni jest pozbawionych dostaw wody, energii elektrycznej i gazu, a także żywności i leków. Lokalne władze poinformowały o ponad 2200 ofiarach śmiertelnych w ciągu tygodnia - było to jeszcze przed zbombardowaniem teatru miejskiego w środę, 16 marca.
Podobno w budynku schroniło się ponad 1000 osób - nie wiadomo, ile zostało rannych lub zabitych w wyniku rosyjskiego ataku. Mówi się jednak, że schron przeciwlotniczy teatru pozostał nienaruszony. "Po straszliwej nocy pełnej niepewności, rankiem 22. dnia wojny, wreszcie dobre wieści z Mariupola! Schron przeciwlotniczy przetrwał" - napisał w czwartek na Facebooku jeden z lokalnych polityków.
Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczyło, że doszło do zbombardowania teatru. Podobnie jak w zeszłym tygodniu, gdy oburzenie międzynarodowej opinii publicznej wywołał atak na klinikę położniczą w Mariupolu, Moskwa stwierdziła, że za eksplozję odpowiedzialny jest ukraiński pułk "Azow".
Złożony z ochotników kontrowersyjny pułk jest rzeczywiście ściśle związany z Mariupolem. Latem 2014 r. - wówczas jeszcze jako milicja - żołnierze "Azowa" wzięli udział w walkach wokół Mariupola w związku z rosyjską aneksją Krymu, a następnie ich jednostka została wcielona do ukraińskiej armii. Bojownikom "Azowa" zarzuca się skrajnie prawicową ideologię, a także liczne naruszenia praw człowieka i zbrodnie wojenne. Rosja nie ustaje w podkreślaniu obecności skrajnie prawicowych ugrupowań na Ukrainie i nazywaniu jej krajem "neonazistowskim".
Nowe próby ewakuacji
Władze ukraińskie mają nadzieję, że uda się na czas otworzyć humanitarne korytarze ewakuacyjne, aby ewakuować i otoczyć opieką ludność cywilną w oblężonych miastach - w tym w Mariupolu.
Według burmistrza tego miasta w ciągu ostatnich dwóch dni z Mariupola wyjechało około 6500 samochodów prywatnych. Nie doszło jednak do zawieszenia broni. W związku z tym ludzie wyjechali z miasta pod ostrzałem - poinformował w czwartek wieczorem Wadim Bojczenko za pośrednictwem komunikatora Telegram.
Mieszkańcy Mariupola, którym udało się przedostać do Berdiańska, położonego ponad 70 kilometrów na zachód, są przewożeni do Zaporoża - poinformowała strona ukraińska.
Informacje dotyczące Mariupola nie mogą być obecnie zweryfikowane w sposób niezależny. Rządy w Kijowie i Moskwie obwiniają się wzajemnie za nieudane próby ewakuacji i nieprzestrzeganie zawieszenia broni. We wtorek co najmniej jedna próba ewakuacji zakończyła się sukcesem - według doniesień miasto opuściło około 20 000 osób.
Dlaczego Mariupol jest tak ważny dla Putina?
Mariupol jest jednym z głównych celów rosyjskich ataków na Ukrainę ze względu na swoje strategiczne położenie. Miasto, liczące ponad 400 tys. mieszkańców, położone jest pomiędzy kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów terytoriami w Donbasie a Półwyspem Krymskim, który Rosja zaanektowała w 2014 roku. Mariupol leży niedaleko od granicy z Rosją.
Jeśli Putin zdobędzie to portowe miasto, będzie mógł stworzyć korytarz między Rosją, Donbasem i Krymem oraz uzyskać pełną kontrolę nad Morzem Azowskim.
Mariupol ma również znaczenie gospodarcze. Dwie huty stali w mieście, Iljicz i Azov Steel, dostarczają dużą część ukraińskiej produkcji stali. Ponadto port w Mariupolu ma kluczowe znaczenie dla eksportu zboża ze wschodniej Ukrainy.
Miasto nie po raz pierwszy znalazło się w centrum konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. W maju 2014 r., kiedy rozpoczęła się wojna w Donbasie, siły prorosyjskie wyparły z miasta oddziały ukraińskie. Ukraińskie wojsko odzyskało miasto miesiąc później.
Po tym, jak Rosji do tej pory nie udało się szybko zdobyć Mariupola, Kreml ucieka się do bombardowań i oblężenia miasta. Organizacje pomocowe opisują sytuację humanitarną na miejscu jako katastrofalną. Jeśli Moskwa będzie próbowała podobną taktyką zająć większe miasta, takie jak Kijów czy Dniepr, Ukrainę czekają mroczne dni.