„Offshore-Leaks” – największy przeciek w historii
4 kwietnia 2013Eksperci mówią o największym ciosie, jaki kiedykolwiek został wymierzony w „czarną dziurę” światowej gospodarki. Poufne informacje oddane do dyspozycji dziennikarzom na całym świecie dokumentują, jakimi drogami bogacze i krętacze unikają płacenia podatków.
„Offshore-Leaks”
Materiał wielkości 260 gigabajtów zawiera 2,5 mln dokumentów. Pochodzą one z dwóch, należących do największych na świecie spółek specjalizujących się w działalności offshore. Ujawnione dane dotyczą 130 tys. osób z ponad 170 krajów. Są wśród nich oligarchowie, handlarze bronią, finansowi żonglerzy. Tylko Niemiec dotyczą setki przypadków, wśród nich zmarłego w 2011 roku miliardera Guntera Sachsa.
Totalna dyskrecja
Anonimowa wskazówka wpłynęła ponad rok temu do globalnej sieci reporterów „International Consortium of Investigative Journalists“ (ICIJ) w Waszyngtonie. Organizacja, która sama nie była w stanie nawet przejrzeć tak ogromnej ilości danych, wtajemniczyła 46 mediów na całym świecie. Znalazły się wśród nich niemieckie „Süddeutsche Zeitung“ i rozgłośnia Norddeutscher Rundfunk (NDR), brytyjski „Guardian”, francuski „Le Monde” i amerykański „Washington Post”. Dziennikarze miesiącami analizowali dane. Dzisiaj dane zostały ujawnione.
Materiały dokumentują, w jaki sposób bogacze i przestępcy korzystają z oaz podatkowych, fikcyjnych firm i tzw. „trust”, by ukryć majątki i ich pochodzenie. „Ujawnione dane pozwalają na niespotykany dotąd wgląd w gałąź przemysłu żyjącego z totalnej dyskrecji”, pisze w swoim dzisiejszym wydaniu (4.04) „Süddeutsche Zeitung”. Eksperci porównują aferę z ujawnieniem kilka lat temu poufnych danych podatkowych, dotyczącymi klientów Lichtensteinu i Szwajcarii. Afera ta doprowadziła do istotnych zmian w funkcjonowaniu systemów bankowych obydwu tych państw. Przeciek „Offshore-Leaks” po wielokroć przekracza wymiary tamtej afery. „Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Tajny świat stał się nagle światem publicznym”, powiedział „Süddeutsche Zeitung” Arthur Cockfield, kanadyjski profesor prawa i ekspert ds. podatkowych.
Oazy podatkowe
Wśród setek nazwisk z Niemiec znajduje się zmarły w 2011 roku Gunter Sachs, miliarder i playboy z niemieckim i szwajcarskim paszportem. Spadkobierca majątku przemysłowego rodu Sachs dopuścił się oszustw podatkowych deponując ogromne sumy w oazach podatkowych, dowodzą po wspólnej analizie „Süddeutsche Zeitung“, NDR i szwajcarski dziennik „Sonntagszeitung”. Zarządcy spadku Sachsa dementują te zarzuty.
Dzieci dyktatorów
Analiza interesów prowadzonych przez 130 tys. osób będzie trwała jeszcze długo. Wiele dotarło już do opinii publicznej. Wśród klientów oaz podatkowych są na przykład córki prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa czy najstarsza córka byłego dyktatora Filipin Ferdinanda Marcosa. Część spadku po Marcosie miała trafić na Wyspy Dziewicze. Filipińskie władze zapowiedziały już wszczęcie śledztwa, czy znajdują się tam miliony, z którymi w 1986 roku Marcos uciekł z kraju.
Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Wyspy Cooka, Samoa, Hongkong, Singapur, Mauritius, Kajmany, Seszele, to wszystko oazy podatkowe. Brytyjska organizacja pozarządowa „Tax Justice Network” szacuje, że spoczywa w nich 21 do 32 nie opodatkowanych bilionów dolarów, jedna trzecia światowego majątku. Straty podatkowe mogą sięgać 280 miliardów dolarów.
(dpa, Süddeutsche Zeitung) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke