Orędzie Putina. Sprzeciw i oburzenie Brukseli
18 marca 2014Maja Kocijancic, rzeczniczka Wysokiego Przedstawiciela Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Catherine Ashton, oświadczyła we wtorek (18.03) na spotkaniu z przedstawicielami prasy w Brukseli, że włączenie Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej na mocy traktatu podpisanego przez prezydenta Federacji Rosyjskiej, premiera Krymu, Rady Państwowej Krymu (parlamentu) i zgromadzenia ustawodawczego Sewastopola stanowi złamanie prawa. - Pozostaje on w sprzeczności z prawem międzynarodowym oraz ukraińską konstytucją. Oświadczyliśmy jasno, że nie uznajemy ani referendum w sprawie Krymu, ani też jego zaanektowania i wezwaliśmy Rosję do podjęcia rokowań z Ukrainą w celu uszanowania jej niepodległości i jedności terytorialnej, powiedziała Maja Kocijancic.
"Przepaść pomiędzy Rosją i Europą"
Przebywający w Brukseli niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier w dalszym ciągu pokłada nadzieje w wysłaniu na Ukrainę misji obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Szef dyplomacji niemieckiej zwrócił uwagę na wspólne stanowisko unijnych ministrów spraw zagranicznych, którzy oświadczyli, że "nie zaakceptują oderwania jakiejkolwiek części Ukrainy, ponieważ byłoby
Także Angela Merkel uznała za "nie do zaakceptowania" włączenie Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. Po jej dzisiejszej (18.03) rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą, rzecznik prasowy pani kanclerz powiedział, że Angela Merkel i Barack Obama są zgodni co do tego, że stanowiłoby to akt naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy. Równocześnie niemiecka pani kanclerz i prezydent USA ponownie podkreślili swą gotowość do podtrzymywania diałogu politycznego z Rosją.
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hauge wyraził ubolewanie, że Rosja "wybrała teraz zdecydowanie drogę, wiodącą do jej izolacji". Niemieckie media przytaczają w tym kontekście także wypowiedź premiera Donalda Tuska, który oświadczył, że społeczność międzynarodowa nigdy nie pogodzi się z zaanektowaniem Krymu przez Rosję.
Amanda Paul, specjalistka w zakresie polityki bezpieczeństwa w European Policy Centre, think tanku zajmującego się sprawami UE z siedzibą w Brukseli, powiedziała w rozmowie z Deutsche Welle, że utrzymane w duchu wielkomocarstowym orędzie prezydenta Putina rozwiewa ostatnie złudzenia co do dalszego kierunku jego polityki i nakłada na Zachód obowiązek zapobieżenia przejęciu przez Rosję wschodniej części Ukrainy. - Przemówienie to oznacza przekroczenie przez Putina czerwonej linii. Mówiąc ściślej, Rosja wykopała teraz między sobą i Europą przepaść tak głęboką, jak Wielki Kanion, powiedziała dosłownie Amanda Paul.
Ekspert partii FDP w Parlamencie Europejskim ds. polityki zagranicznej Alexander hrabia Lambsdorff wyraził opinię, że poruszony przez prezydenta Putina wątek "odtwarzania jedności Rosji" stanowi novum w jego polityce zagranicznej, które należy potraktować niezwykle poważnie, gdyż świadczy ono o tym, że "w obecnym kryzysie chodzi nie tylko o Krym, ale o pokój i bezpieczeństwo w całej Europie". Mimo to, podkreślił dalej Lambsdorff, Europa musi utrzymywać dialog z Rosją, ponieważ "pokój w Europie Wschodniej można utrzymać tylko z Rosją, nigdy zaś przeciwko niej".
Przyłączenie Krymu to jak zjednoczenie Niemiec?
Niemieckie mass media zwracają uwagę na ten fragment wystąpienia prezydenta Rosji, w którym Władimir Putin porównał przyłączenie Krymu do zjednoczenia Niemiec. W przeciwieństwie do niektórych innych państw, w roku 1990 Rosja jednoznacznie zaakceptowała wolę narodu niemieckiego, dążącego do zjednoczenia, powiedział. Według rosyjskiego prezydenta Zachód powienien teraz zająć trakie samo stanowisko wobec "odtworzenia jedności Rosji".- Jestem pewien, że Niemcy wesprą nas przy zjednoczeniu, oświadczył Władimir Putin.
Ta zaskakująca argumentacja może oznaczać dalsze niespodzianki z jego strony. Pierwsze reakcje Zachodu na wtorkowe orędzie na Kremlu będą znane po szczycie 28 państw członkowskich UE w Brukseli w czwartek 20 marca. Możliwe jest uchwalenie kolejnych, ostrzejszych sankcji wobec Rosji, obejmujących wymianę towarową, w tym import energii.
Stefan Füle, komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa w Komisji Europejskiej w wywiadzie dla gazety "Die Welt" opowiedział się za szybkim przyjęciem Ukrainy do Unii Europejskiej. Jego poprzednik na tym stanowisku w latach 1999-2004 Günther Verheugen powiedział w wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk, że taka oferta pojawia się za późno, i że Unia "płaci teraz za błędy wobec Ukrainy, przed którą nie potrafiła otworzyć swego czasu jasnej i przekonującej perspektywy europejskiej".
Bernd Riegert / Andrzej Pawlak
red. odp.: Małgorzata Matzke