Otwarte granice w Europie – nieuniknione czy niepotrzebne?
24 stycznia 2015Obsada panelu na „Open Forum”, imprezie towarzyszącej Światowemu Forum Ekonomicznemu w Davos, była wyśmienita. W dyskusji na temat „Otwarte granice w Europie - nieuniknione czy niepotrzebne?”, prowadzonej przez prezesa rozgłośni Deutsche Welle Petera Limburga, udział wzięli m.in. wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Antonio Guterres, szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière i prezydent Szwajcarii Simonetta Sommaruga. Temat najwidoczniej porusza szerokie rzesze społeczeństwa, gdyż dyskutowano w sali wypełnionej po brzegi.
Poruszenie wywołują nagie fakty. Nie szczędził ich wysoki komisarz ONZ, wskazując aktualnie na 50 milionów uchodźców na całym świecie. „Tak wysokiej liczby nie odnotowano jeszcze od chwili zakończenia II wojny światowej”, powiedział Guterres. W roku 2013 codziennie na całym świecie 32 tys. ludzi zmuszonych było opuścić rodzinne strony z powodu konfliktów wojennych.
Czy w takiej sytuacji Europa musi mieć otwarte granice i przyjmować więcej uchodźców? Zdecydowanie tak, twierdzi prezydent Simonetta Sommaruga, lecz z pewnym zastrzeżeniem. „Granice muszą być przepustowe, ale należy zapewnić na nich bezpieczeństwo. Uchodźcy natomiast muszą być równomiernie rozdzieleni na wszystkie państwa europejskie”, zaznaczyła.
Bieda i prześladowania
Temat solidarności i udzielania schronienia uchodźcom przez wszystkie kraje europejskie zajmuje już od dawna szefa niemieckiego resortu spraw wewnętrznych. W chwili obecnej jedynie 6 krajów, w tym Niemcy, Szwajcaria, Szwecja i Austria przyjmują u siebie większość uchodźców przybywających do Europy. Do Niemiec przyjeżdżają też imigranci uciekający przed biedą, marzący o lepszym życiu. „Bieda nie jest powodem do udzielenia azylu. To musi być jasne, bo tylko w ten sposób możemy utrzymać poziom akceptacji społecznej dla udzielania schronienia uchodźcom”, powiedział w Davos de Maizière.
Od stycznia do lipca 2014 złożono w Niemczech 94 tys. wniosków azylowych. W całym ubiegłym roku mogło ich być ponad 200 tys. To najwyższa liczba od wielu lat. Niemiecki rząd zdaje sobie jednak sprawę z tego, że uchodźcy z terenów objętych działaniami wojennymi w Syrii potrzebują wszelkiej możliwej pomocy.
Trudna sytuacja w krajach sąsiadujących
Antonio Guterres zwrócił uwagę na szczególnie dramatyczną sytuację w krajach sąsiadujących w regionie ogarniętym kryzysem. Turcja udzieliła schronienia 2 mln syryjskich uchodźców. Także w Jordanii i Libanie dramatycznie rośnie liczba uchodźców i kraje te czują, że zostały pozostawione bez pomocy przez społeczność międzynarodową.
Simonetta Sommaruga osobiście odwiedziła obozy dla uchodźców w Jordanii i Libanie i była zaszokowana tym, co zastała. Mówiła o katastrofalnych warunkach higienicznych. Dlatego Szwajcaria stara się m.in. pomagać w stworzeniu tam odpowiedniej infrastruktury. „Musimy wspierać kraje, do którach napływają uchodźcy”, powiedziała Sommaruga. Zwróciła w tym kontekście uwagę na błędne przekonanie, że uchodźcy kierują się w stronę Europy.
Przyspieszone procedury azylowe
Prezydent Szwajcarii nie ukrywa, że w jej kraju są zastrzeżenia wobec rosnącej liczby uchodźców i imigrantów ubiegających się o azyl. Sommaruga zaprosiła latem ub. roku kilku ministrów spraw wewnętrznych krajów europejskich do Zurychu, aby poinformować ich o planowanym przyspieszonym postępowaniu azylowym. Nikt nie powinien w przyszłości czekać po złożeniu wniosku azylowego na decyzję dłużej niż trzy miesiące – taki jest cel. Osoby, które przybywają z obszarów ogarniętych konfliktami, mają w przyszłości otrzymać potwierdzenie o nadaniu statusu azylanta w ciągu kilku dni. Inni w podobnie szybkim terminie odmowę azylu.
„Dlaczego właściwie mówi się o konsekwencjach fali migracji? Dlaczego nie mówi się o przyczynach? – zapytał z publiczności starszy mężczyzna i otrzymał ogromne brawa. Zainteresowanie rozmowami na temat migracji było tak duże, że trwało jeszcze co najmniej dwie godziny przed "Open Forum". Zapraszano tam też do wzięcia udziału w sobotę (24.01) w Davos w manifestacji razem z uchodźcami .
Manuela Kasper-Claridge /Barbara Cöllen