Pacjenci Charité: rosyjscy oligarchowie i opozycjoniści
22 sierpnia 2020Wyczarterowany przez inicjatywę „Kino dla pokoju” samolot z Aleksiejem Nawalnym na pokładzie wylądował w sobotę rano (22.08.2020) na berlińskim lotniku Tegel. Stamtąd Nawalny został przetransportowany do kliniki uniwersyteckiej Charité, gdzie zostanie poddany szczegółowym badaniom. Jak mówią lekarze, to potrwa. Opinia publiczna zostanie natychmiast poinformowana, gdy tylko będzie wiadomo więcej.
Podczas lotu z syberyjskiego Omska do Berlina stan Nawalnego był „stabilny", powiedział założyciel fundacji „Kino dla pokoju” Jaka Bizil. „Walka o życie i zdrowie Aleksieja dopiero się zaczęła i jest jeszcze dużo do zrobienia, ale przynajmniej został uczyniony pierwszy krok”, napisała na Twitterze rzeczniczka lidera rosyjskiej opozycji Kira Jarmusz.
Światowej sławy klinika w sercu Berlina
Charité, to po francusku miłość bliźniego lub miłosierdzie. Na tych przymiotach opierały się początki znanego dziś na całym świecie szpitala. Powstał w Berlinie w 1710 r. dla chorych na dżumę, potem był szpitalem dla ubogich. Znaczenia nabrał po przejęciu go w 1810 r. przez berliński uniwersytet. Od tamtego czasu prowadzone były równolegle badania, leczenie i wykłady. W Charité pracowała ponad połowa niemieckich laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. Z kliniką byli związani znani lekarze i naukowcy, wśród nich Robert Koch, Rudolf Virchow czy Ferdinand Sauerbruch.
Dziś Charité dysponuje 3 tys. łóżek w całym mieście, chorymi i badaniami zajmuje się 290 profesorów i ponad 8 tys. studentów. Rocznie przez ręce trzynastotysięcznego personelu kliniki przewija się blisko 800 tys. pacjentów.
Charité na ekranie
Bogaty dorobek jednego z największych szpitali w Europie stał się tematem cieszącego się ogromną popularnością serialu telewizyjnego „Charité”. Nie zawsze była to jednak piękna historia: w czasach III Rzeszy wielu lekarzy było uwikłanych w nazistowskie zbrodnie, klinika długo starała się rozliczyć z brunatną przeszłością. Pacjentem Charité był też w latach 90-tych XX wieku, krótko przed swoim wyjazdem do Chile, wieloletni przywódca SED Erich Honecker.
Anonimowi pacjenci z Rosji i Arabii Saudyjskiej
Dzisiaj raz po raz pomocy berlińskich lekarzy szukają prominenci z całego świata. Jest tajemnicą poliszynela, że jest wśród nich wielu miliarderów z Rosji czy Arabii Saudyjskiej – oczywiście zawsze anonimowo. Na pierwszych stronach gazet pojawiają się natomiast doniesienia, gdy pacjentami są niemieckie osobistości: kanclerz Angela Merkel poddała się w Charité operacji stawu biodrowego, dzisiejszy prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zwrócił się przed laty do lekarzy kliniki, by oddać żonie nerkę.
Pomoc dla wschodnioeuropejskich opozycjonistów
Berlińska klinika jest też znana z leczenia pacjentów z podejrzeniem szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych chorób, na przykład eboli. W całych Niemczech jest 30 łóżek dla takich pacjentów, 20 z nich znajduje się w berlińskiej Charité.
Klinika zwróciła też na siebie uwagę świata wspieraniem prominentnych polityków zagrożonych w swoich ojczyznach. Pacjentką była np. w 2014 r. ukraińska opozycjonistka i była premier Julia Tymoszenko. Po pobycie w więzieniach na Ukrainie miała za sobą trzykrotne wypadnięcie dysku i była już skazana na wózek inwalidzki. Berlińscy lekarze leczyli ją już na Ukrainie. Na opiekę ukraińskich lekarzy Tymoszenko nie chciała się zgodzić, z obawy przed zamachem.
Piotr Wersiłow radził Nawalnemu pobyt w Berlinie
W 2018 r. ordynator Charité Kai-Uwe Eckardt leczył Piotra Wersiłowa, związanego ze znaną grupą pankową Pussy Riot. Po objawach zatrucia został on przewieziony samolotem z Moskwy do Berlina, gdzie zajął się nim prof. Eckardt i jego zespół. Wersiłow wyzdrowiał. Lekarze stwierdzili, że trucizna, jaka się znalazła w jego organizmie, spowodowała zakłócenia funkcjonowania sieci neuronalnych. Jak powiedział teraz rosyjskiej redakcji DW, sprawa Nawalnego przypomina mu jego własną. Dlatego jest takie ważne, by był on leczony w Berlinie.