Pali się paryska katedra Notre Dame
15 kwietnia 2019Płomienie trawią dach oraz rusztowanie. Nie ma doniesień o rannych.
Zawaliła się część dachu oraz jedna z iglic świątyni. Iglica miała 93 metry i była za wysoka, by strażacy mogli tam ugasić ogień. Słup czarnego dymu wydobywający się przez dach z wnętrza kościoła widać z odległości kilku kilometrów.
"Potworny ogień trawi katedrę Notre-Dame" - dramatycznie poinformowała na Twitterze mer Paryża Anne Hidalgo. Jednocześnie zaapelowała, by nie zbliżać się do miejsca akcji ze względów bezpieczeństwa oraz by nie przeszkadzać strażakom w walce z żywiołem.
Anne Hidalgo wyraziła głębokie ubolewanie oraz solidarność z paryżanami i wszystkimi pozostałymi Francuzami z powodu wypadku: "Nie mam wystarczająco mocnych słów, by wyrazić ból wobec Notre Dame zniszczonej przez płomienie. Tej nocy wszyscy paryżanie oraz Francuzi opłakują symbol naszej wspólnej historii. Niech naszym mottem będą słowa, że znajdziemy siłę, by powstać. Fluctuat nec mergitur (łac. "Rzuca nim fala, lecz nie tonie").
Wicemer Paryża Emmanuel Gregoire z kolei powiedział w rozmowie z telewizją BFMTV, że "sytuacja jest katastrofalna".
Prezydent Francji Emmanuel Macron odwołał swoje wieczorne wystąpienie w telewizji, w którym miał się odnieść do sytuacji ekonomicznej i protestu żółtych kamizelek. Zdecydował, że zamiast tego pojedzie na miejsce pożaru. Na Twitterze napisał: "Notre Dame stanęła w płomieniach. To dotyka cały naród. Wraz z innymi patriotami ze smutkiem patrzę na to, jak płonie cząstka nas".
Z całego świata płyną reakcje na ogromny pożar, który po południu wybuchł w katedrze Notre Dame.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła ogromny żal z powodu dramatu na Île de la Cité: "Tak mi przykro, gdy widzę obrazy Notre Dame. Nasze myśli są z naszymi francuskimi przyjaciółmi".
Tragedię także skomentował prezydent USA Donald Trump, pisząc na Twitterze: "To straszne, patrzeć na ogromny ogień w Notre Dame. Może do gaszenia powinny zostać wysłane śmigłowce. W każdym razie, należy działać szybko!"
Watykan również wyraził "niedowierzanie" oraz "smutek" z powodu pożaru, który ogarnął Notre Dame. Nazwał katedrę "symbolem chrześcijaństwa we Francji i na całym świecie".
"Wyrażamy bliskość z francuskimi katolikami oraz mieszkańcami Paryża. Modlimy się za strażaków i za tych wszystkich, którzy robią, co w ich mocy, by opanować tę dramatyczną sytuację" - głosi oświadczenie przekazane przez rzecznika Watykanu.
Działająca przy ONZ organizacja UNESCO zadeklarowała pomoc przy odbudowie katedry znajdującej się na liście światowego dziedzictwa od roku 1991. "Stoimy u boku Francji, którą wesprzemy w odrestaurowaniu Notre Dame, bezcennego dla ludzkości zabytku" - zadeklarowała sekretarz generalna UNESCO Audrey Azoulay, była minister kultury i komunikacji Francji. Jak dodała, dramatyczny pożar wywołał ogromne emocje i organizacja cały czas monitoruje sytuację.
Na razie nie wiadomo, co spowodowało wybuch pożaru. Nie wyklucza się jednak, że może mieć to związek z prowadzoną tam renowacją iglic i znajdujących się na nich rzeźb lub być wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Rzecznik katedry poinformował, że pali się więźba dachowa, czyli drewniana struktura podtrzymująca dach. Według dziennika "Le Figaro", sprawą już zajęła się prokuratura.
Na terenie katedry i w jej okolicach na wyspie Île de la Cité natychmiast przeprowadzono ewakuację. Setki osób jednak zgromadziły się na wybrzeżu Sekwany i na pobliskich mostach, by obserwować wysiłki strażaków.
Notre Dame to jedna z największych atrakcji i symboli Paryża, arcydzieło architektury gotyckiej, w którym znajduje się wiele cennych dzieł sztuki. Jej budowa rozpoczęła się w XII wieku i trwała prawie 200 lat. Codziennie przebywają tam tłumy turystów; szacuje się, że rocznie jest to 14 milionów osób.
(rtr, dpa, afp, Twitter/jak)