Pobicie polityka SPD. Policja zidentyfikowała sprawców
6 maja 2024Przynajmniej jeden z podejrzanych uważany jest przez policję za należącego do skrajnie prawicowego spektrum – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka saksońskiej policji.
Policja zidentyfikowała podejrzanych po tym, jak jeden z nich dobrowolnie zgłosił się na policję. Są to młodzi mężczyźni w wieku 17-18 lat. Policja przeszukała ich mieszkania.
Tło ataku, który wywołał oburzenie opinii publicznej w całych Niemczech jest nadal niejasne. Wszyscy czterej podejrzani są na wolności.
Wyrazy solidarności
Pobity polityk podziękował ze szpitala za wsparcie: „Jestem wzruszony waszym współczuciem i solidarnością", napisał na platformie X.
Matthias Ecke jest czołowym kandydatem SPD w Saksonii w wyborach europejskich.
Po dotkliwym pobiciu przeszedł w niedzielę operację. 41-latek doznał złamania kości jarzmowej i oczodołu. Według policji krótko przed atakiem na Ecke ta sama grupa przypuszczalnie zaatakowała także wolontariusza Partii Zielonych.
Zastępczyni rzecznika niemieckiego rządu, Christiane Hoffmann, powiedziała w Berlinie, że ataki na polityków i wolontariuszy w czasie kampanii wyborczej „zagrażają naszej demokracji”.
Atak w Essen
W ubiegły czwartek nieznani sprawcy zaatakowali także polityków partii Zielonych w zachodnioniemieckim Essen.– Nie jesteśmy jeszcze w stanie zidentyfikować żadnych podejrzanych – powiedziała w poniedziałek rzeczniczka policji.
Poseł do Bundestagu Kai Gehring i wiceburmistrz miasta Essen, Rolf Fliss zostali zaatakowani po imprezie wyborczej. Po początkowo spokojnej rozmowie doszło do kłótni i wymiany obelg. Fliss został następnie uderzony w twarz.
„Musimy spodziewać się ataków wszędzie”
Minister spraw wewnętrznych Turyngii Georg Maier powiedział, że aby lepiej chronić polityków, potrzebna jest prewencja i kary. – Musimy spodziewać się ataków wszędzie – powiedział Maier, który jest również szefem SPD w Turyngii i kandydatem socjaldemokratów w wyborach landowych, które odbędą się 1 września.
Maier ostrzegł działaczy SPD, aby zwracali uwagę na swoje bezpieczeństwo i „nie rozklejali plakatów w pojedynkę, zwłaszcza wieczorem lub w nocy”.
Także działacze partii liberałów (FDP) skarżą się na więcej agresji podczas tej kampanii wyborczej niż w poprzednich latach. W szczególności wzrosła liczba werbalnych ataków, ale także nasiliło się niszczenie plakatów wyborczych – powiedział agencji DPA rzecznik partii Michael Lindner.
Wpływ Kremla?
Posłanka do Bundestagu Misbah Khan (partia Zielonych), uważa, że za rosnącą agresją kryją się wpływy Rosji. – Podsycane przez to państwo kampanie dezinformacyjne, które są również częścią rosyjskiej wojny hybrydowej, dają ekstremistom ogromną pewność siebie i zapewniają rozległe zaplecze organizacyjne, po to, by wstrząsnąć fundamentami naszego społeczeństwa – stwierdziła Khan.
We wtorek ministrowie spraw wewnętrznych federacji i landów chcą omówić możliwe konsekwencje przemocy w czasie toczącej się kampanii wyborczej.
Najwięcej ataków na polityków AfD
Według wstępnych danych rządu Niemiec, to jednak politycy AfD byli najczęściej ofiarami ataków. W 2023 roku zanotowano 86 takich przestępstw. Członkowie partii Zielonych zostali poszkodowani w 62 przypadkach.
Według tych samych danych 35 brutalnych przestępstw było skierowanych przeciwko politykom SPD. 20 przypadków dotyczyło polityków Partii Lewicy, w 10 przypadkach ofiarami byli członkowie FDP. Według danych, politycy CDU padli ofiarami 19 przestępstw z użyciem przemocy. W dwóch przypadkach zaatakowano też członków bawarskiej CSU.
(DPA/du)