Podolski wraca do Kolonii
22 stycznia 2009Dla kolońskich kibiców to jak spóźniony prezent na gwiazdkę: Po trenerze Christophie Daumie wraca do 1FC Koeln również „syn marnotrawny” Lukas Podolski. Po wielomiesięcznych negocjacjach i pokerze z Bayernem Monachium ustalono ostateczne warunki transferu, który okazał się najdroższym w historii kolońskiego klubu. -„Ten transfer jest kamieniem milowym w historii FC" - wyjaśnia Christoph Daum.
Sny o potędze
Wszystko wskazuje na to, że klub zapłaci 10 milionów euro, dokładnie tyle, ile otrzymał od Bayernu za napastnika przed trzema laty. Podolski, który rozegrał 60 spotkań w reprezentacji Niemiec, będzie zarabiał 2,5 miliona euro rocznie. Zdaniem trenera Dauma 1. FC Köln zainwestował we właściwego piłkarza.
-„Lukas ma w Kolonii swoje miejsce i zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo się go tu ceni. Jednocześnie jest świadomy odpowiedzialności, która spoczywa na jego barkach i jest gotów pracować nad nowym wizerunkiem klubu. Już jakiś czas temu wspomniałem, że mamy nową wizję naszego zespołu” - tłumaczy trener.
Władze klubu zamierzają nie tylko utrzymać drużynę w Bundeslidze, lecz również przywrócić klubowi dawną świetność. Dlatego nawet napastnik Milivoje Novakovic, potencjalny konkurent Lukasa Podolskiego, dostrzega pozytywną stronę w transferze bijącym rekordy. - “Kiedy przychodzi zawodnik tej klasy, to jest pewne, że odniesiemy sukces. Wtedy automatycznie pniesz się w tabeli do góry” - twierdzi piłkarz.
Poldi - piłkarz z charakterem
Zmiana klubu niesie za sobą nie tylko wielką szansę, lecz również spore ryzyko. Wysokie dochody Lukasa Podolskiego mogą wprowadzić w systemie płac klubu wiele zamieszania. Następstwem może być zawiść wśród zawodników. Poza tym pojawia się pytanie czy uda się Podolskiemu nawiązać do wspaniałego okresu piłkarskiego sprzed trzech lat?
W okresie między rokiem 2003 i 2006 "Prinz Poldi", „Książe Poldi” rozegrał w pierwszej i drugiej lidze 81 meczów i strzelił 46 goli. W Bayernie nie mógł pochwalić się takimi osiągnięciami. W 58 spotkaniach Bundesligi strzelił tylko 12 bramek. Często też siedział na ławce rezerwowych, bez względu na to czy trenerem był Felix Magath, Ottmar Hitzfeld lub Jürgen Klinsmann. O miejsce w drużynie walczył najpierw z Royem Makaayem, potem z Luca Tonim i wreszcie z Miroslavem Klose. Zawsze wygrywali inni. Również do momentu przejścia do Kolonii 1 lipca, Lukas Podolski musi liczyć się z rolą rezerwisty w monachijskiej drużynie. Przy tym nie wolno mu się uskarżać.
- "Lukas jest dla mnie zawodnikiem z charakterem. Jestem przekonany, że okaże Bayernowi wdzięczność za gest jaki dla niego zrobiliśmy, pozwalając mu odejść. Dlatego oczekuję, że do końca da z siebie wszystko i pożegna się godnie z Monachium” - mówi menedżer Bayernu Monachium, Uli Hoeneß.
Marzenia o lepszych czasach
W Kolonii czekają na Lukasa Podolskiego z otwartymi ramionami. Nikt nie liczy się z tym, że do transferu mogłoby nie dojść. Szczególnie w sytuacji, gdyby 1FC Koeln spadło do drugiej ligi. Jednak aktualne, jedenaste miejsce w tabeli, nie gwarantuje utrzymania się w ekstraklasie. Pomimo to Kolończycy marzą o powrocie do lepszych czasów z bohaterem Lukasem Podolskim w roli głównej.