Polacy wysyłają miliardy z Niemiec
9 kwietnia 2011Od wejścia Polski do UE Polacy pracujący za granicą wysłali do kraju ponad 25 miliardów euro. W ubiegłym roku od emigrantów napłynęło do Polski 4,2 miliarda euro. Jak wynika z danych NBP, z Niemiec do Polski wysłano najwięcej, bo 1,15 miliarda euro. Oznacza to, że miesięcznie napływa od pracujących w Niemczech Polaków do rodzin w Polsce ok. 100 milionów euro.
To po raz pierwszy więcej w porównaniu z polskimi emigrantami z Wielkiej Brytanii (810 mln. euro rocznie), gdzie obecnie pracuje najwięcej Polaków (550 tys.). Także napływ kapitału z Irlandii do Polski jest zdecydowanie niższy. Eksperci zakładają, że liczba przelewów gotówki do Polski znacznie wzrośnie po otwarciu rynku pracy w Niemczech, 1 maja 2011.
Od maja jeszcze więcej
Obecnie najwięcej Polaków pracuje w Wielkiej Brytanii (550 tys.). Niemcy są na drugiej pozycji (410 tys.). W Irlandii, Włoszech, Hiszpanii i Francji przebywa łącznie w celach zarobkowych razem ok. 360 tys. Polaków.
Prognozy przewidują, że zniesienie ograniczeń w dostępie do niemieckiego rynku pracy może wywołać falę emigracji zarobkowej na poziomie od 300 tys. do 500 tys. osób rocznie, a to oznaczać będzie transfer zdecydowanie większych sum pieniędzy do kraju. Jeżeli te prognozy odnośnie rozmiarów migracji się potwierdzą, to przelewy pieniędzy z Niemiec do Polski w tym roku zdecydowanie wzrosną. Polscy ekonomiści NBP zakładają, że mogą one wynieść nawet do dwóch miliardów euro rocznie.
Potwierdza to analityk Deutsche Bank we Frankfurcie nad Menem Marion Muehlberger. Jej zdaniem, w wyniku otwarcia rynku pracy, do Niemiec przybędzie z Polski dodatkowo ok. 300-400 tys. pracowników rocznie. "Jeżeli każdy przekaże średnio tylko 2,5 tys. euro rocznie do Polski, to łącznie będzie to dodatkowy transfer ok. miliarda euro - jest duży dodatkowy zastrzyk gotówki" - twierdzi Muehlberger.
Nieoficjalnie dane mogą być wyższe
Niemieccy eksperci z banku centralnego RFN (Bundesbanku) zauważają, że spora część zarobków nie jest nigdzie notowana gdyż zwłaszcza tzw. pracownicy sezonowi (rocznie blisko 300 tys. osób) rzadko korzystają z przelewów na konta, a dużo częściej przewożą pieniądze w gotówce.
Analityk Deutsche Bank Marion Muehlberger zaznacza, że wiele osób, które już dziś wysyłają pieniądze z Niemiec do Polski nie jest oficjalnie zameldowanych. "Po 1 maja ich pobyt i praca zostanie jedynie zalegalizowana, ale nie oznacza to, że te osoby zaczną nagle wysyłać więcej pieniędzy do kraju niż obecnie" - uważa Muehlberger.
Według ekspertów Bundesbanku podobnie jak Polacy zachowują się w Niemczech inni emigranci zarobokowi jak np. Grecy. Jak ocenia Bundesbank, liczba przedstawicieli obydwu tych grup narodowościowych jest wśród migracji zarobkowej podobna. Podobny jest także poziom wsparcia, jakiego udzielają rodzinom w kraju.
Eldorado nie potrwa wiecznie
Wzrost przelewów gotówki z zachodu Europy do Polski jest tym wyższy, im lepsza jest sytuacja koniunkturalna w kraju, gdzie Polacy są zatrudnieni oraz im mniejsze jest bezrobocie w danym kraju. Według najnowszych danych Eurostatu stopa bezrobocia w krajach strefy euro spadła w tym roku poniżej 10 procent, a w Niemczech wynosi ona 6,3 procent.
Wprawdzie sytuacja gospodarcza np. na Półwyspie Iberyjskim jest alarmująca, za to w Niemczech - wręcz przeciwnie. Prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok rosną z miesiąca na miesiąc - obecnie zakłada się, że wyniesie on w bieżącym roku 2,8 proc.
Zdaniem ekonomistów sumy napływające z zagranicy do Polski są ważnym czynnikiem rozwoju gospodarczego w Polsce, choć nie ma on aż tak dużego znaczenia, jak np. w krajach WNP. Rodziny otrzymujące takie wsparcie w Polsce wydają te środki na dobra konsumpcyjne i zakup nieruchomości. Przesyłki pieniędzy utrzymywać się będą tak długo, jak długo emigranci będą zdecydowani powrócić do kraju. Jeżeli decydują się pozostać na stałe za granicą, zainwestują kapitał w kraju, w którym mieszkają.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Małgorzata Matzke / du