Polityczna sensacja w Turyngii. AfD wychodzi z izolacji
5 lutego 2020To polityczne trzęsienie ziemi, którego wstrząsy będą odczuwane także w Berlinie. Ponad trzy miesiące po wyborach lokalnych w Turyngii wybrano w końcu nowego premiera landu. W głosowaniu niespodziewanie przepadł dotychczasowy szef rządu Bodo Ramelow z partii Lewica. Na premiera wybrano polityka liberalnej FDP Thomasa Kemmericha. Poparła go m.in. antyimigrancka partia AfD, którą dotychczas próbowano za wszelką cenę izolować.
Bodo Ramelow z Lewicy próbował kontynuować koalicję razem z socjaldemokratyczną SPD i Zielonymi, tworząc rząd mniejszościowy. Podczas głosowania w landtagu Turyngii polityk nie uzyskał jednak wymaganej większości. W trzeciej turze głosowania, w której obowiązywała zwykła większość, sensacyjnie przegrał z kandydatem liberałów.
Wiceprzewodniczący FDP Wolfgang Kubicki ocenił, że to wielki sukces Kemmericha. – Wygrał kandydat demokratycznego centrum. Najwyraźniej wizja kolejnych pięciu lat z Bodo Ramelowem nie była zbyt kusząca dla posłów – powiedział.
Złamanie tabu
Wybór polityka FDP na tak ważne stanowisko głosami skrajnie prawicowej AfD jest jednak rewolucją na niemieckiej scenie politycznej. Media i politycy mówią o złamaniu tabu i trzęsieniu ziemi. Po raz pierwszy AfD ma bowiem bezpośredni wpływ na wybór premiera landu.
Szef SPD Norbert Walter-Borjans zarzucił liberałom oraz chadeckiej CDU doprowadzenie do „niewybaczalnego przerwania tamy”. – To, że liberałowie wystawiają słupa do objęcia władzy przez prawicowych ekstremistów, jest skandalem pierwszej wody – powiedział. Sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil ocenił, że to punkt krytyczny powojennej historii Niemiec.
Jeszcze ostrzej zareagował szef Lewicy Bernd Riexinger, który napisał na Twitterze: „Dokąd zaszliśmy, skoro FDP pozwala wybrać premiera Kemmericha głosami faszysty Hoeckego i AfD? To złamanie tabu, które będzie miało daleko idące skutki. FDP i CDU będą musiały się wytłumaczyć”.
Powodów do zadowolenia nie kryją za to politycy AfD, którzy w końcu przebili się przez mur, jakim otoczono to wzbudzające kontrowersje ugrupowanie. Lider struktur partii w Turyngii Bjoern Hoecke ocenił, że to nowy start dla polityki w tym landzie. – Dotrzymaliśmy słowa danego przed wyborami – powiedział, przypominając o zapowiedziach zakończenia lewicowych rządów w Turyngii. Jak dodał, ma nadzieję, że będzie to sygnałem, który zostanie zauważony w całych Niemczech.
Szef chadeckiej CDU w Turyngii Mike Mohring powiedział, że Kemmerich musi jasno zakomunikować, iż w landzie nie będzie koalicji z AfD. Przyznał, że jego partia poparła kandydata FDP w trzeciej turze głosowania, ale dodał, że CDU nie jest odpowiedzialna za zachowanie innych partii.
Turyngię czeka teraz trudny proces budowy nowego rządu, na razie nie wskazano nowych ministrów. Wynegocjowana w ostatnich tygodniach umowa koalicyjna między Lewicą, SPD a Zielonymi trafi do kosza.
(dpa,mdr/szym)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>